Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Michał Dydliński 03.11.2020

Bary i restauracje zamknięte do odwołania. Branża chce współpracować z rządem

Restauracje, kawiarnie, bary, pizzerie itp. do odwołania będą mogły wydawać klientom posiłki na wynos lub im je dostarczać – wynika z noweli rozporządzenia w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii.

Z opublikowanego dokumentu wynika, że do odwołania przedsiębiorcy, których działalność polega na przygotowywaniu i podawaniu posiłków i napojów gościom siedzącym przy stołach lub gościom dokonującym własnego wyboru potraw z wystawionego menu, spożywanych na miejscu (m.in. restauracje, kawiarnie, restauracje typu fast food, bary mleczne, bary szybkiej obsługi, lodziarnie, pizzerie), a także działalności związanej z konsumpcją i podawaniem napojów, jest "dopuszczalne wyłącznie w przypadku realizacji usług polegających na przygotowywaniu i podawaniu żywności na wynos lub jej przygotowywaniu i dostarczaniu".

Ramię w ramię pracować z administracją publiczną

Tymczasem branża gastronomiczna, a także fitness, hotelarska i eventowa chce współpracować z rządem, by ratować miejsca pracy.

– Chcemy pomóc uratować miliony miejsc pracy; mamy propozycje i liczymy na rozmowy – oświadczyli przedsiębiorcy i skierowali pismo w tej sprawie m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego i wicepremiera Jarosława Gowina.

– Jako cztery branże postanowiliśmy pomóc rządowi, uważamy, że jako biznes powinniśmy ramię w ramię pracować z administracją publiczną – mówił Bartosz Bieszyński z Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń podczas konferencji prasowej w Sejmie o propozycjach skierowanych do przedstawicieli rządu, Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR) oraz rzecznika Małych i Średnich Przedsiębiorstw.

W konferencji uczestniczyli także prezes Polskiej Federacji Fitness Tomasz Napiórkowski, przewodniczący Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej Rafał Krzycki oraz Marcin Mączyński z Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. Organizacje zrzeszające te branże przygotowały postulaty oparte na czterech filarach i są one skierowane do najważniejszych teraz dla nich instytucji.


epa08786786 12.jpg
Koronawirus znowu paraliżuje Europę. Coraz więcej krajów wprowadza obostrzenia



"To nie jest nasza wina, nieudolność czy niekompetencja"

Pierwsza grupa propozycji dotyczy PFR i jest związana z branżami szczególnie poszkodowanymi, które w rzeczywistości już nie funkcjonują i są zamknięte. Takie przedsiębiorstwa powinny – zdaniem wnioskujących – "otrzymać abolicję całkowitą, jeżeli chodzi o spłatę subwencji otrzymanej z PFR".

– Ponadto oczekujemy od PFR kolejnej transzy pomocy właśnie do tego typu branż – podkreślił Bartosz Bieszyński.

– Po drugie chcieliśmy otrzymać rekompensaty. To nie jest nasza wina, nieudolność, czy niekompetencja, że nasze restauracje, hotele, salony fitness, kongresy, są zamknięte – dodał. Według niego, niektórych firmy straciły już 95 proc. przychodów w porównaniu do ubiegłego roku.

Kolejne postulaty dotyczą dalszego dofinansowania kosztów pracy.

– Nie potrzebujemy postojowego, zwolnienia z ZUS za jeden miesiąc, potrzebujemy zwolnienia z ZUS-u, postojowego, dopłaty do wynagrodzeń, co najmniej do marca 2021 roku – apelował przedstawiciel Rady Przemysłu Spotkań i Wydarzeń.
W czwartej grupie postulatów przedsiębiorcy zwrócili uwagę na ogromne obciążenie kosztami kredytowymi i leasingowymi i zaproponowali wstrzymanie ich spłaty na pół roku.

PolskieRadio24.pl/PAP/DoS, md