Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Stanisław Brzeg-Wieluński 05.06.2021

Przenoszenie produkcji z Azji do Europy już się zaczęło.Polska może być jednym z beneficjentów tego procesu

Polska powinna skorzystać na zmianach w światowych łańcuchach dostaw, które zaczęły się wskutek pandemii – uważają ekonomiści, z którymi rozmawiał PAP. W ich dość zgodnej opinii wiele międzynarodowych korporacji przeniesie produkcję bliżej największych rynków zbytu, takich jak USA czy UE.

Jednym ze skutków pandemii były zakłócenia w światowych łańcuchach dostaw, wynikające z wprowadzanych w różnych krajach lockdownów.

-To może być widoczny trend. To, co zdarzyło się w ubiegłym roku, gdy Chiny były objęte lockdownem, uświadomiło wielu firmom, jak ważna jest kwestia dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia i skrócenia łańcuchów dostaw. Okazało się, że skrócenie łańcuchów dostaw może stanowić wentyl bezpieczeństwa i zabezpieczenie przed zaburzeniami logistycznymi – twierdzi główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski.


shutt eksport 1200.jpg
"Utrzymuje się wysoka nadwyżka eksportu nad importem". Ekspert o wynikach polskiego handlu zagranicznego

Ten proces już się zaczął ?

W opinii prof. Marcina Piątkowskiego z Akademii Leona Koźmińskiego, korporacje zaczęły dywersyfikować łańcuchy dostaw i zarówno cześć istniejącej, jak i nowej produkcji (np. samochodów elektrycznych, baterii, co widać już na przykładzie Polski) zostanie przeniesiona do naszego regionu.


Ale zdaniem głównego ekonomisty PKO BP Piotra Bujaka, skala przenosin zakładów produkcyjnych będzie różna w zależności od branży.

-Zapewne będzie on mocniejszy w branżach strategicznych, takich jak produkcja leków, ale w przypadku produktów o mniejszym znaczeniu, gdzie kluczowe są koszty pracy, takich przenosin zapewne nie będzie na wielką skalę. Sądzę, że trend przenoszenia produkcji z Azji bliżej Europy czy USA nie będzie bardzo mocny, ale będzie zauważalny – uważa główny ekonomista PKO BP.

Jego zdaniem, nawet stosunkowo niewielki w skali globalnej trend związany z przenoszeniem produkcji z Azji może wesprzeć polską gospodarkę w kolejnych latach.

Przenoszenie produkcji z Azji

-Choć skala przenosin produkcji globalnie nie będzie bardzo duża, to jednak będzie ona istotna dla polskiej gospodarki. Z badań ankietowych wynika, że Polska jest jednym z najbardziej preferowanych miejsc do lokowania produkcji przenoszonej z Azji. A więc nawet z relatywnie małego tortu w skali globalnej możemy dla siebie wziąć dużą część. Z punktu widzenia naszej gospodarki to może być istotny element, sprzyjający utrzymaniu dużego napływu inwestycji zagranicznych i szybkiego wzrostu gospodarczego do końca tej dekady – podkreśla Bujak z PKO BP.

- W 2019 na świecie międzynarodowe korporacje zainwestowały za granicą ponad 1,5 biliona dolarów, wiec nawet niewielkie zmiany w strukturze tych wydatków będą miały duże znaczenie. Polski rząd może ten proces dodatkowo wspierać, współpracując z inwestorami w kształceniu kadr, dostępności obszarów inwestycyjnych i ułatwień w procesie administracyjnym (chociaż już nie ulg podatkowych, ich czas już powinien się skończyć). Warto też chwalić się polskim sukcesem gospodarczym, bo mimo pandemii Polska pozostała europejskim liderem wzrostu od ponad 30 lat. I sądzę, że nim pozostanie co najmniej do 2030 roku” – powiedział prof. Marcin Piątkowski z Akademii Leona Koźmińskiego.

Polska ma wiele atutów dla inwestorów

Główny ekonomista Banku Millennium Grzegorz Maliszewski przypomniał, że Polska ma sporo atutów w rywalizacji o pieniądze inwestorów, którzy chcą zmienić lokalizację swoich zakładów produkcyjnych.

- Taki proces nie postępuje szybko, bo cały proces inwestycyjny jest dość długi. Widać jednak, że firmy będą chciały dokonać skrócenia łańcucha dostaw i skupić produkcję w bliższych sobie regionach, na czym Polska ma szanse skorzystać, bo na tle naszego regionu ma sporo atutów – duży rynek zbytu, duży rynek pracy, stosunkowo niskie koszty pracy i dobrej jakości pracowników. Czy uda się to zrealizować – to wciąż jest pytanie otwarte, niemniej koncerny dyskutują nad zmianami w łańcuchach dostaw i perspektywa tego staje się coraz mniej abstrakcyjna, a Polska ma szansę na tym skorzystać – powiedział PAP Maliszewski.


PR24/PAP/sw