Jak piszą światowe agencje, to historyczne ożywienie na rynku przejęć nie ominęło również Europy – gdzie aktywność inwestorów wzrosła o prawie 50 procent, do 1,26 biliona dolarów (954 mln funtów), częściowo dzięki wzrostowi zaufania wśród dyrektorów generalnych i przystępnemu finansowaniu.
Koncerny z górą pieniędzy, dostęp do kapitału po historycznie niskich kosztach
Eksperci podkreślają, że to efekt posiadania i zaoszczędzenia przez firmy i koncerny dużej ilości środków finansowych.
Jak powiedział agencji Reuters Chris Roop, współkierownik ds. fuzji i przejęć na Amerykę Północną w JPMorgan, "bilansy przedsiębiorstw są niewiarygodnie zdrowe, tylko w samych Stanach Zjednoczonych są to 2 biliony dolarów – a dostęp do kapitału pozostaje szeroko dostępny po historycznie niskich kosztach".
Szaleństwo przejęć po wytłumieniu rynku w 2020 r.
Boom panuje również na rynku transakcji private equity w Wielskiej Brytanii (Ich celem nie jest tylko wsparcie rozwoju, ale także przeprowadzenie transakcji przejęcia innego podmiotu czy wykupu menadżerskiego).
Te podwoiły się w porównaniu do zeszłego roku do rekordowych 985 miliardów dolarów (745 miliardów funtów) w wyniku większego dostępu do finansowania.
Według analityków szał transakcji był podsycany przez sektory technologii i opieki zdrowotnej, które miały największy udział w rynku fuzji i przejęć w 2021 roku, po stłumionym popycie po tym, jak aktywność fuzji i przejęć spadła bezpośrednio po pandemii COVID-19 w 2020 roku.
Rekordowe premie w firmach inwestycyjnych
Boom na rynku fuzji i przejęć to również wielkie premie w firmach inwestycyjnych. Jak informuje Reuter, agencje JPMorgan Chase & Co i Goldman Sachs rozważają zwiększenie puli premii nawet o 50 procent dla bankierów inwestycyjnych.
Firma odszkodowawcza Johnson Associates w zeszłym miesiącu prognozowała, że premie dla bankierów na Wall Street będą w tym roku najwyższe od 2009 r., po rekordowych poziomach aktywności dotyczącej zawierania transakcji.
Inwestycyjny boom utrzyma się w przyszłym roku
Wysoki popyt na przejęcia utrzyma się prawdopodobnie również w przyszłym roku, a badanie opublikowane na początku tego miesiąca wskazuje, że 90 procent dealerów spodziewa się większej aktywności w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Oczekuje się, że duża część tego popytu będzie napędzana przez niepewne transakcje i tanie brytyjskie firmy, ponieważ, jak wynika z analizy firmy doradczej Schroders, przeciętnie brytyjskie firmy są niedowartościowane o około 30 procent.
Również sektor kosmiczny w Wielkiej Brytanii czeka w przyszłym roku eksplozja fuzji i przejęć.
PR24, Reuter, jk