Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Wiśniewska 24.11.2015

Dolar umacnia się. Przebił barierę 4 złotych

Amerykańska waluta nie była tak droga od 2004 roku. Za jednego dolara trzeba obecnie zapłacić około 4 złotych.
Posłuchaj
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wyjaśnia, że powodem umocnienia dolara jest spodziewane drukowanie euro przez Europejski Bank Centralny, a także decyzje Fed (IAR)
  • Monika Kurtek: w najbliższych dniach dolar będzie kosztował około 4 złotych, a potem może jeszcze zdrożeć (IAR)
  • Analityk domu maklerskiego TMS Bartosz Sawicki przypomina, że od 2004 roku kurs dolara nie zbliżył się do 4 złotych (IAR)
  • Bartosz Sawicki: siła dolara wynika z oczekiwanej zmiany stóp procentowych za oceanem (IAR)
Czytaj także

Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek wyjaśnia, że jedną z przyczyn umocnienia dolara jest spodziewane drukowanie euro przez Europejski Bank Centralny. Drugi powód to oczekiwane podwyżki stóp procentowych przez amerykański bank centralny.

Ekspert dodaje, że w najbliższych dniach dolar będzie kosztował około 4 złotych. Potem może jeszcze zdrożeć, bo Fed raczej nie poprzestanie na jednej podwyżce stóp procentowych. W rezultacie dolar umocni się zarówno wobec euro, jak i w stosunku do złotego.

Dolar nie był tak drogi od 2004 roku

Analityk domu maklerskiego TMS Bartosz Sawicki przypomina, że od 2004 roku kurs dolara nie zbliżył się do 4 złotych. Ekspert podkreśla, że nie mamy do czynienia ze słabością złotówki. Jej kurs do pozostałych walut w tym do euro jest bowiem stabilny. W ciągu ostatniego miesiąca dolar amerykański umocnił się w stosunku do pozostałych walut.

Analityk tłumaczy, że siła dolara wynika z oczekiwanej zmiany stóp procentowych za oceanem. Dobra kondycja gospodarki pozwoli tamtejszemu bankowi centralnemu na pierwszą od wielu lat podwyżkę stopy procentowej.

Bartosz Sawicki dodaje, że polityka Fed kontrastuje, z tym co robią inne banki centralne na świecie, które obniżają koszt pieniądza. Wyższe stopy w USA oznacza większy apetyt inwestorów na amerykańskie obligacje. Dzieje się to kosztem zmniejszenia popytu na papiery skarbowe innych krajów i wywołuje umocnienie dolara.

Według analityka, kursy pozostałych głównych walut w stosunku do złotówki powinny być stabilne. Dolar nie zawsze był tak silny wobec złotówki. W połowie 2008 roku kosztował nieco ponad 2 złote.

Spadki na GPW

- Naszemu parkietowi nie pomaga obecnie słabość KGHM oraz ryzyko polityczne, które uderza w branżę energetyczną, ciągnąc w dół cały indeks WIG20, który stracił ponad 2,5 proc. Jesteśmy więc w trudnej sytuacji, co może ciążyć złotemu także w kolejnych dniach - ocenił w poniedziałkowym komentarzu analityk Domu Maklerskiego mBanku S.A. Kamil Maliszewski.

Czytaj dalej
wykres spadek 1200.jpg
Strach na GPW. Wielka przecena indeksów i największych sektorów: bankowego, energetycznego, surowcowego

- We wtorek poznamy cały szereg informacji z USA, z których najważniejsza powinna okazać się rewizja odczytów PKB za trzeci kwartał. Jeżeli dane okażą się pozytywne, to trwałe wyjście powyżej poziomu 4 zł na parze USD/PLN zobaczymy jeszcze przed kluczowymi posiedzeniami banków centralnych ECB oraz FED w grudniu - podkreślił.

Oczekiwania rynkowe przed posiedzeniem EBC

Analityk ocenił, że mimo pozytywnych indeksów PMI z gospodarki strefy euro, nie zmieniają one zbyt wiele w kontekście oczekiwań rynkowych przed posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego na początku grudnia. Powoduje to - jego zdaniem - że polska waluta oscyluje wokół 4,25 zł za euro.

Maliszewski zaznaczył, że złoty stracił w poniedziałek także wobec franka szwajcarskiego oraz funta. - Jednak w przypadku tych par brak informacji makroekonomicznych, powinien zapobiegać większym ruchom w kolejnych dniach. Funt pozostanie więc najpewniej pomiędzy 6,05 a 6,10, natomiast para CHF/PLN będzie poruszała się w przedziale pomiędzy 3,90-3,95 - ocenił.

IAR/PAP, awi