Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Anna Wiśniewska 05.02.2017

Polska giełda może być jednym z hitów 2017 roku

Branże metalowa, budowlana, handlowa i motoryzacyjna są sektorami, w których można się spodziewać wzrostu kursów akcji w tym roku. Według prognoz EFIX Domu Maklerskiego WIG20 może wzrosnąć jeszcze dwucyfrowo, a najlepiej sobie radzący w ubiegłym roku mWIG40 – o ok. 7–8 proc.

– Naszym zdaniem polska giełda może być jednym z hitów 2017 roku – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Tomasz Marek, członek zarządu EFIX Domu Maklerskiego. – Jak widać po obecnych zmianach indeksów w ciągu ostatnich parunastu tygodni, na razie wyniki pokrywają się z naszymi prognozami. Oczekujemy kontynuacji trendu wzrostowego na naszej giełdzie.

W ciągu ostatnich czterech miesięcy indeks 20 największych spółek na GPW wzrósł o ponad 20 proc., podobnie jak WIG30 i oba są na drodze do poziomów z przełomu kwietnia i maja 2015 roku, choć z prognoz EFIX Domu Maklerskiego wynika, że ówczesnych wartości raczej nie osiągną. WIG20 przekraczał wówczas 2500 punktów.

– Duże spółki, które są opisywane przez dwa indeksy – WIG20 i WIG30, naszym zdaniem zakończyły w 2016 roku średnioterminowe korekty, które trwały od 2011 roku i w tej chwili powinniśmy mieć co najmniej znaczące skorygowanie tych ruchów spadkowych, jeśli nawet nie początek nowej fali wzrostowej, którą oglądaliśmy w latach 2009–2011. Nasze dość ostrożne oceny, jeśli chodzi o potencjał WIG20, to jest 2300 punktów na ten rok – przewiduje Tomasz Marek.

Potencjał wzrostu

Przed spadkami z sierpnia 2011 roku WIG20 przekraczał nawet 2900 punktów. Jednak nawet indeksy, które lepiej sobie poradziły w tym czasie, mają jeszcze według rozmówcy Newserii potencjał wzrostu. mWIG40, który w 2016 roku zwiększył wartość o jedną piątą i jest najwyżej od końca 2007 roku, może jeszcze w tym roku urosnąć o jakieś 7–8 proc. do 5000 punktów.

– Będzie sprzyjać temu z jednej strony obraz techniczny, z drugiej strony sytuacja fundamentalna – tłumaczy. – Na naszym rynku, jak i też na innych rynkach rozwijających się czy rozwiniętych da się dostrzec tzw. cykl Kitchina, czyli czteroletni cykl koniunkturalny. Minima gospodarcze powinny być według tego cyklu osiągnięte w ostatnim kwartale 2016 roku, najpóźniej w I kw. 2017 roku, giełda wyprzedza o kilka miesięcy zazwyczaj zmiany w realnej gospodarce, w związku z tym te wzrosty będą miały mocne poparcie fundamentalne i w drugiej części przyszłego roku należy oczekiwać bardzo wyraźnego odbicia w polskiej gospodarce.

Słabsze tempo wzrostu gospodarczego

Ubiegły rok pod względem tempa wzrostu PKB był słabszy od dwóch poprzednich, gdy gospodarka rozwijała się odpowiednio w tempie 3,3 oraz 3,9 proc. W 2016 było to 2,7–2,8 proc. Zdaniem ekonomistów ożywienie w polskiej gospodarce zacznie być widoczne najpóźniej w III kwartale 2017 roku wraz z odbiciem inwestycji publicznych związanych z napływem środków europejskich z perspektywy 2014–2020. Będzie to miało też wpływ na koniunkturę w poszczególnych branżach.

– Zarządzający zwracają mocno uwagę na sektory związane z branżą metalową ze względu na oczekiwane inwestycje infrastrukturalne, np. Stalprodukt. Ciepło wypowiadają się również o spółkach z branży związanej z budownictwem kolejowym, jak Torpol i Trakcja – przewiduje Tomasz Marek.

Indeks WIG-budownictwo w ostatnim roku spadł lekko o 2,35 proc. W styczniu zwiększył już swoją wartość o ponad 9 proc. Niewiele mniej, o 8,9 proc., wzrosły spółki motoryzacyjne. Tomasz Marek perspektywy wzrostu dostrzega także w branży detalicznej, np. odzieżowej. Nie chodzi jedynie o dobrze znane spółki, jak LPP, której jedna akcja kosztuje ponad 5300 zł, a w 2014 przekraczała 10 tys., lecz także o nowe podmioty.

Newseria, awi