Według oceny Marcina Kiepasa, dyrektora działu analiz Admiral Markets Polska, na debiucie PKP Cargo akcje mogą podrożeć od 2 procent. Łukasz Bugaj z DM BOŚ potwierdza tąopinię – najbardziej prawdopodobne wydaje, się przy tak dużym zainteresowaniu zakupem akcji , 2-3 procentowo dyskonto podczas pierwszego notowania walorów spółki.
Z kolei Bugaj mówi, że o dobrych perspektywach dla debiutu świadczy wielkie zainteresowanie inwestorów indywidualnych podczas budowania księgi popytu. Ocenia się, że chęć zakupu akcji zgłosiło ok. 20 tys. inwestorów indywidualnych.
Mimo tak dużego zainteresowania cena ustalona została poniżej maksymalnego przedziału wynoszącego 74 zł za akcje. - Jak widać przy ustalaniu ceny w debiucie wzięto pod uwagę obawy inwestorów, widzących również zagrożenia dla spółki – podkreśla Bugaj.
Silne strony spółki
Marcin Kiepas zalicza do mocnych stron debiutującej spółki atrakcyjną wycenę – już przy maksymalnej cenie 74 zł za akcję, stosunek ceny do prognozowanego zysku za przyszły rok (344 mln zł) kształtował się na atrakcyjnym poziomie 9,3.
Nie trudno zauważyć, że inwestorów indywidualnych zachęca obietnica wypłat dywidendy – spółka spółka chce corocznie przeznaczać 35-50% zysku na dywidendę. Nie jest wykluczone, że będzie to jeszcze więcej – podkreśla Kiepas.
Inwestorów indywidualnych zachęca również postawa inwestorów instytucjonalnych. Jak podkreśla Kiepas, atrakcyjność spółki, która jest największą spółką przewozową w Polsce i drugą największą w Unii Europejskiej, powinno spowodować, że akcje będą kupowane przez fundusze inwestycyjne i emerytalne, w tym fundusze zagraniczne.
- Ponadto mamy w ostatnim czasie poprawę koniunktury na GPW – ostatnie kilkuletnie rekordy indeksu WIG, ale też nowe rekordy na Wall Street, powinny zachęcać do inwestycji w akcje i pozytywnie wpłynąć na wycenę akcji PKP Cargo – mówi Kiepas.
Łukasz Bugaj z DM BOŚ, do zalet debiutanta zalicza fakt, że spółka praktycznie nie jest obciążona długami. Na jej wartość i prognozę przyszłych zysków będzie miało obniżenie stawki dostępu do trakcji kolejowej, natomiast inwestorów zachęca polityka dywidendowa spółki, która w dodatku jest - najlepszym aktywem w grupie PKP – spółka jest częściowo zrestrukturyzowana i zyskowna.
Minusy debiutanta
Aby jednak obraz nie był tak bardzo różowy, analitycy zauważają parę raf, o których muszą pamiętać inwestorzy. Wśród nich Łukasz Bugaj wymienia obecność silnych związków zawodowych, konieczność sporych inwestycji w przestarzały tabor, na które pieniądze mogą pochodzić z emisji akcji.
Przypomina również o konkurencji na kolejowym rynku przewozów towarowych, a wśród nich koleje niemieckie czy francuskie nie mówiąc o ponad 50 krajowych firm, które chciałyby uszczknąć choć trochę z kolejowego tortu.
Marcin Kiepas przypomina jeszcze o jednym – nie należy zapominać o niepewnym losie OFE, który może zdecydować o koniunkturze albo dekoniunkturze na warszawskiej giełdzie. Jak ocenia Łukasz Bugaj, ostatecznie o nastrojach na parkiecie przekonamy się podczas debiutu 30 października.
Debiut PKP Cargo wart 3 mld zł
- Przy ostatecznej cenie sprzedaży ustalonej na 68 zł, wartość spółki wynosi 3 mld zł, co czyni ofertę publiczną PKP Cargo największą od początku tego roku w Polsce. Będzie to także pierwsza z sukcesem uplasowana oferta akcji kolejowego przewoźnika towarowego z Unii Europejskiej" - poinformował PAP rzecznik PKP Cargo Mariusz Przybylski Przybylski. Ostateczna liczba akcji oferowanych w ramach oferty publicznej wynosi 20 mln 926 tys. 171.
Jak podał w środę rzecznik, do inwestorów indywidualnych trafi 3 mln 600 tys. akcji, czyli ok. 17,2 proc. Oferowanych akcji.
Akcje PKP Cargo otrzyma łącznie około 24 tys. inwestorów indywidualnych. Inwestorzy mogli zapisać się maksymalnie na 500 akcji, po cenie maksymalnej 74 zł za akcję.
Jarosław Krawędkowski