Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Anna Borys 11.05.2012

Radny postanowił przeczekać kryzys na Karaibach

Urzędnik od prawie pięciu miesięcy nie pokazuje się w pracy, za to jego sekretarka pobiera miesięczną pensję w wysokości 1800 euro i często korzysta z służbowego telefonu komórkowego.
JachtyJachtyfot. Andrew (Tawker)/Wikimedia Commons/CC

Radny z ramienia Nacjonalistycznej Partii Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich Pedro de Armas od prawie pięciu miesięcy nie bierze udziału w sesjach rady miasta Arrecife, gdyż pływa swoim żaglowcem po Karaibach.

Od kilku dni większość hiszpańskich mediów informuje o rejsie urzędnika.
Radny na początku stycznia wypłynął żaglowcem z Portugalii na Martynikę, aby wziąć udział w Grand Prix Atlantyku.

Według hiszpańskich mediów Pedro de Armas nadal przebywa po drugiej stronie Atlantyku i jak dotąd nie poinformował o dacie swojego powrotu. Wiadomo jedynie, że ostatnio dotarł do USA, gdzie próbuje sprzedać żaglowiec.
Radny nie zamierza podać się do dymisji, a prawo organizacji lokalnych nie przewiduje zwolnienia z powodu nieobecności na sesjach rady miasta.