Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Wittenberg 22.02.2012

Tusk o emeryturach: ja też czuję niepokój

Wielu Polaków nie dożyje do 67 lat - mówił Arkadiusz Mularczyk podczas spotkania Solidarnej Polski z premierem.
Tusk o emeryturach: ja też czuję niepokój PAP/Leszek Szymański

- Widać wyraźnie, że to, iż aż o 7 lat przedłużamy kobietom wiek emerytalny, budzi uzasadnione emocje, lęki i opór, nie tylko u kobiet, u mnie też, ja też odczuwam wewnętrzny niepokój, bo zdaję sobie sprawę, że jest to radykalna zmiana, ale ona nie jest natychmiastowa - powiedział premier podczas spotkania z posłami Solidarnej Polski i przypomniał, że zmiana ma być rozłożona na 28 lat.

Szef rządu podkreślał też, że nie można odkładać na bok koniecznej zmiany jaką jest podniesienia wieku emerytalnego. Mówił, że korzystając ze wszystkich przesłanek naukowych i zdroworozsądkowych, może z dużą pewnością powiedzieć, że ludzie będą żyli coraz dłużej. Jak dodał, w krajach takich jak Polska, prawdopodobnie ten trend będzie wyraźniejszy, niż w "krajach o wyższym poziomie cywilizacji".

"Żyjemy coraz dłużej i będziemy żyli coraz dłużej, z tego wynika jednoznaczny wniosek, że nie utrzymamy tego wieku emerytalnego, który mamy dzisiaj" - podkreślił szef rządu.

Posłowie Solidarnej Polski są zwolennikami przeprowadzenia referendum w sprawie emerytur. Premier Tusk powiedział, że nie jest ono dla niego metodą na przeprowadzenie tego projektu. Jego zdaniem, nie miałby on szans w publicznym plebiscycie, bowiem taka zmiana uderza w indywidualny interes Polaków. Natomiast chroni gremialny interes obywateli naszego kraju. Dlatego - zdaniem premiera - tę zmianę należy przeprowadzić bez referendum, niezależnie od tego, że większość się na to nie godzi.

Podczas spotkania politycy Solidarnej Polski pytali premiera głównie o politykę prorodzinną. Sugerowali, że rząd powinien nie tylko podwyższyć wiek emerytalny, ale i zadbać o większą dzietność Polaków. Posłanka Beata Kempa sugerowała, by rządową reformę przyjąć w pakiecie prorodzinnym. Postulowała też między innymi wyższe zasiłki rodzinne. Europoseł Tadeusz Cymański wskazywał, że Polska powinna uczyć się od Wielkiej Brytanii, gdzie rozrodczość wśród Polek jest wyższa niż w ich ojczyźnie. Poseł Arkadiusz Mularczyk wskazał natomiast, że wielu Polaków nie dożyje do 67 lat, jeśli będzie zmuszone pracować do tego wieku. 

Premier Tusk przyznał, że koniunktura gospodarcza w najbliższych latach może się zmieniać. Dodał jednak, że w dłuższym terminie liczba rąk do pracy będzie się zmniejszała. Szef rządu pochwalił też atmosferę na spotkaniu z Solidarną Polską. Podkreślił, że była ona daleka od walki politycznej, a sprzyjała dojściu do kompromisu.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, wit