Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 27.06.2012

Hiszpania znów wzięła nóż do ręki i tnie

Po czarnym poniedziałku na hiszpańskiej giełdzie i słabym wtorku, hiszpańska prasa donosi o kolejnych planach oszczędnościowych rządu w Madrycie.
Banco de ValenciaBanco de ValenciaEPA/KAI FOERSTERLING Dostawca: PAP/EPA

Cały czas trwają też negocjacje między europejskimi stolicami przed czwartkowym szczytem w Brukseli dotyczące skali i sposobu pomocy dla hiszpańskich banków.

"El Pais" na pierwszej stronie opisuje jak rząd zaoszczędzi 440 milionów euro w służbie zdrowia wyłączając z listy leków refundowanych ponad 450 pozycji. W tym leki na katar, kaszel czy migreny. Dziennik wylicza też, że deficyt budżetowy osiągnął na koniec maja 3,4 proc., zbliżając się do poziomu, który miał osiągnąć dopiero na koniec roku, co oznacza, że gabinet Mariano Rajoya będzie musiał się ugiąć przed Brukselą i zlikwidować ulgi na zakup mieszkań oraz podnieść podatek vat od towarów i usług.
"El Mundo" podkreśla natomiast, że w związku z obniżeniem ratingu hiszpańskich banków i podobną groźbą dla Hiszpanii rząd musiał wczoraj na giełdzie sprzedać swoje obligacje z trzykrotnie większymi odsetkami, co sprawia, że coraz droższe staje się obsłużenie długu. Główny indeks madryckiej giełdy IBEX był wczoraj wart prawie 1/4 mniej niż przed rokiem.
"La Vanguardia" opisuje jakie skutki według ministra finansów wywrze na hiszpańską gospodarkę pomoc z unii europejskiej - Bruksela chce bowiem, by utworzono bank, który skupi wszystkie toksyczne kredyty mieszkaniowe. Konieczne będą zmiany dla całego rynku bankowego, oraz nałożone zostaną ograniczenia na banki, które będą dokapitalizowane.