Hiszpania na skraju przepaści, prosi o pomoc

Takie informacje podaje europejska prasa, powołując się na władze w Madrycie. Bruksela nie potwierdza tych doniesień.

Chodzi o pieniądze z obiecanego przez strefę euro wsparcia dla hiszpańskich banków zagrożonych bankructwem. Euroland zgodził się na przekazanie do stu miliardów euro dofinansowania, choć dokładna suma będzie znana we wrześniu, już po przeprowadzeniu audytu w hiszpańskich bankach, bo wtedy będzie wiadomo jakie są ich potrzeby.
Strefa euro uzgodniła przed kilkoma tygodniami, że pierwsza transza pożyczki ma wynieść 30 miliardów i ma być uruchomiona w trybie pilnym. Bruksela nie ma na razie informacji, by była taka potrzeba.
- Jesteśmy w kontakcie z hiszpańskimi władzami, ale żadnej prośby o pomoc nie otrzymaliśmy. Jeśli ją dostaniemy, to na uruchomienie transzy musi się zgodzić wspólnie Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny. Skoro ma to być pomoc natychmiastowa, to decyzja zostanie podjęta szybko, choć nie mogę potwierdzić żadnych terminów - powiedział rzecznik Komisji Europejskiej Olivier Bailly.
W zamian za finansowe wsparcie dla banków Madryt zobowiązał się do zreformowania systemu bankowego i podtrzymał obietnice dotyczące uzdrowienia finansów publicznych. Hiszpania do 2014 roku ma zredukować nadmierny deficyt poniżej dozwolonego poziomu 3 procent PKB.