Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 09.11.2012

Grecji skończą się pieniądze za 7 dni

Władze w Atenach alarmowały, że 16. listopada kończą się im pieniądze w budżecie i bez pożyczki będą musiały ogłosić bankructwo. UE zwleka z decyzją.
Strajk w GrecjiStrajk w Grecji EPA/ORESTIS PANAGIOTOU Dostawca: PAP/EPA

Grecy mają nadzieję, że 19, a najpóźniej 22 listopada otrzymają gwarancję kolejnej transzy pomocy finansowej. Unijni dyplomaci na razie potwierdzają jedynie, że takiego zapewnienia nie będzie w najbliższy poniedziałek. Wtedy w belgijskiej stolicy spotykają się ministrowie finansów strefy euro.
Nadzieja na to, że eurogrupa zgodzi się na uruchomienie kolejnej transzy pożyczki w wysokości ponad 31 miliardów euro pojawiła się, gdy grecki parlament, mimo protestów w całym kraju, zatwierdził radykalny pakiet cięć wydatków. Plan przegłosowany w nocy ze środy na czwartek przewiduje oszczędności na 13 i pół miliarda euro. Władze w Atenach alarmowały, że 16. listopada kończą się im pieniądze w budżecie i bez pożyczki będą musiały ogłosić bankructwo. Dlatego najbliższy poniedziałek był wyczekiwany jako dzień w którym zapadnie zgoda na przekazanie pieniędzy. Unijni dyplomaci w Brukseli mówią teraz, że to niemożliwe, bo nie ma jeszcze raportu międzynarodowych ekspertów, którzy oceniali sytuację w Grecji. Sprawdzali czy wprowadza ona oszczędności zgodnie z planem i czy są szanse na skuteczną i trwałą redukcję zadłużenia do poziomu spłacalnego przez Grecję w 2020 roku.
Mimo braku zgody na uruchomienie kolejnej transzy pożyczki, Grecja nie zbankrutuje w tym miesiącu - przekonują unijni dyplomaci. Tłumaczą, że znajdzie się inny sposób na znalezienie pieniędzy. Możliwe jest na przykład przesunięcie terminu spłaty zaciągniętych przez władze w Atenach pożyczek.