Przebój "Supermenka" pochodzi z trzeciego albumu Kayah zatytułowanego "Zebra”, a wydanego wiosną 1997 roku. Piosenka została wybrana na drugi singiel promujący płytę i pomimo obaw Edyty Bartosiewicz, która nie wierzyła w jej komercyjne powodzenie, bardzo szybko została podchwycona przez publiczność, a zwłaszcza jej piękniejszą połowę.
- Niesamowite jak ta piosenka dotarła do kobiet - wspominała Kayah. - Zdarzało mi się, że po koncercie przychodziły do mnie babki, dziękując mi za nią, bo, o dziwo, pomogła im zrozumieć ich własną wartość. Dziewczyny mówiły, że dzięki "Supermence" przestawały się zgadzać na toksyczne związki, na złe traktowanie. Poczuły siłę, że mogą podjąć drastyczne decyzje i śmielej patrzeć w przyszłość, nawet jeżeli będzie to przyszłość w pojedynkę - opowiadała piosenkarka.
"Słucham: Wolność" - tu znajdziesz wszystkie odcinki cyklu Jana Niebudka>>>
Joanna Piotrowska z fundacji Feminoteka zwracała uwagę, że utwór bardzo celnie opisuje codzienne problemy kobiet, które w życiu mają trudniej niż mężczyźni, choć ich sytuacja w ostatnich latach i tak się bardzo poprawiła. - Kobiety cały czas ciężko pracują nad tym, żeby zapanowała sprawiedliwość. Ruch kobiecy coraz wyraźniej i głośniej wypowiada swoje postulaty. Mamy lepszą sytuację niż nasze prababki-sufrażystki, które lądowały w więzieniach za walkę o prawa wyborcze czy prawo do edukacji - podkreślała rozmówczyni Jana Niebudka.
Jednocześnie Joanna Piotrowska wyraziła nadzieję, że nadejdzie moment, w którym tekst "Supermenki" straci nieco na aktualności. - Wierzę, że przyjdzie w Polsce taki czas, gdy kobiety nie będą się wstydziły tego, że są kobietami i nie będą gorzej traktowane niż mężczyźni, a z piosenki Kayah będziemy się po prostu śmiać.
Pieśni niepokornych - serwis specjalny Polskiego Radia >>>
Na cykl "Słucham: Wolność" zapraszamy od poniedziałku do piątku o godz. 9.20. Zakończy się on specjalnym podsumowaniem 4 czerwca, czyli dokładnie w 25. rocznicę rozpoczęcia historycznych wyborów.
bc/mp