Julia Sokołowska opowiada, że przeprowadziła się do USA prawie 8 lat temu. - Wyjechałam tam, bo chciałam studiować jazz. Chciałam się nauczyć jazzu i wydawało mi się, że nie ma lepszej opcji. To może być tylko takie miejsce, w którym jazz się narodził - twierdzi. W USA artystka studiowała w słynnym Berklee College of Music i University of North Texas.
Jak zaczęła się jej kariera? - Startowałam jako pianistka klasyczna. Poznałam jednak Krzysztofa Sadowskiego, prezesa Polskiego Stowarzyszenia Jazzowego, on zajął się moją karierą i skierował ją w stronę jazzu. Byłam m.in. finalistką telewizyjnej "Twojej drogi do gwiazd". Potem pracowałam w Studio Buffo z Januszem Józefowiczem. Wystąpiłam na kilku festiwalach w Polsce i zdecydowałam, że wyjadę do Ameryki. Wyjazd tam to był zwrot w mojej karierze o 180 stopni, nie żałuję tego - mówi gość Marka Niedźwieckiego.
W USA Julia Sokołowska współpracowała z gigantami muzyki jazzowej. - India Arie usłyszała moją muzykę i zaprosiła do wspólnego występu - opowiada. Nazwiska artysów, z którymi pracowała Polka robią wrażenie. Są to m.in. David Foster, Phil Ramone, India Arie, Rod Stewart, John Clayton, Al Schmitt, Tommy LiPuma, Bernard Wright, Jack Dejohnette. Wokalistka wydała już dwie płyty, wkrótce ukaże się trzecia.
Na " Markomanię " w każdą sobotę między 10.00 a 12.00 zaprasza Marek Niedźwiecki.
(mp, ei)