Michał Olszański muzyczny gust kształtował m.in. na zdaniu kolegów i przyjaciół, ale i na słuchaniu Trójki. I to jeszcze na długo przed tym, jak zawodowo trafił do budynku przy ul. Myśliwieckiej w Warszawie.
Znany z zamiłowania do reggae dziennikarz przyznał w rozmowie z Tomaszem Żądą, że jedną z jego młodzieńczych pasji jest zespół Skaldowie. - Jak zaczynałem słuchać muzyki, najbardziej popularnym polskim zespołem były Czerwone Gitary. Ja miałem poczucie, że to muzyka troszkę za bardzo "sweet". Za dużo, jak dla mnie, było tej miłości, tej Elki na ławce… Skaldowie wydawali mi się ostrzejsi. I to mi się podobało - wspominał Michał Olszański.
"Ja tu gram" - sprawdź, czego słuchają ludzie Trójki >>>
Zagraniczne pola muzyczne pomagał mu odkrywać tata, który będąc dziennikarzem sporo podróżował. - Dzięki niemu pewnego razu zostałem absolutnym bohaterem podwórka. Miałem jakieś 16-17 lat i bardzo interesowałem się muzyką. Prosiłem tatę, żeby przywiózł mi coś, co będzie w danym momencie na topie. I on mi przywiózł płytę "Paranoid" zespołu Black Sabbath. Nie muszę mówić, że kolejki się ustawiały, żebym ją pożyczał - śmiał się Michał Olszański.
Jednak najważniejsze muzyczne fascynacje, jakim się poddał, dotarły do niego w okresie liceum. - I chodzi zdecydowanie o to, co działo się tez wtedy w Trójce, czyli Led Zeppelin, The Rolling Stones, The Beatles, ale też Jimi Hendrix, Janis Joplin. Oczywiście nagrywałem wszystko na kasetach magnetofonowych - opowiadał dziennikarz.
Skąd wzięła się jego fascynacja reggae i dlaczego nie podobało mu się na Jamajce? Między innymi o tym usłyszeć można w nagraniu audycji. Zapraszamy także do sprawdzenia, czy Wojciech Mann i Michał Margański rozpoznali bohatera "Ja tu gram" na podstawie zaproponowanej przez niego listy piosenek.
Na audycję "Ja tu gram" od poniedziałku do czwartku o godz. 12.05 zaprasza Tomasz Żąda.
(ei/mp)