Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Czyżewski 06.05.2014

Iren Baumann: w Szwajcarii poezja jest Kopciuszkiem

– Szwajcarscy wydawcy zwykle na początku pytają mnie, czy nie mam może w szufladzie gotowej powieści – mówiła w Dwójce szwajcarska poetka Iren Baumann, która nominowana była w tym roku do nagrody "Europejski Poeta Wolności".
Szwajcaria - zamek ChillonSzwajcaria - zamek ChillonEric Hill/Wikimedia/CC
Posłuchaj
  • W Szwajcarii poezja jest Kopciuszkiem. Rozmowa z Iren Baumann i Ryszardem Wojnakowskim (Notatnik Dwójki)
Czytaj także

Urodzona w 1939 r. w angielskim Cobham Iren Baumann zaczęła pisać dość późno. Do tej pory wydała pięć tomów wierszy. – Intensywnie zajmowałam się pracą nauczycielską – tłumaczyła poetka. – Miałam poza tym dwoje dzieci i męża, również pisarza, autora książek dla dzieci. Publikowaniem zajęłam się dopiero wtedy, gdy miałam mniej rodzinnych obowiązków, choć wiersze pisałam zawsze. Nie wystarczało to jednak do wydania książki. Potrzebuję dużo czasu, by uznać tom za gotowy do druku – wyznała.

Utwory poetki powstają w różny sposób. – Czasami mam jakiś pomysł, czasami spisuję kilka zdań przyszłego wiersza, czasem zaś to tylko melodia i rytm, które uzupełniam słowami – opowiadała Iren Baumann. – Czasami przed oczyma staje mi jakiś obraz, który próbuję wyrazić za pomocą słów – dodała. Poetka jest także malarką, wybrała jednak literaturę z powodu wspomnianego wcześniej braku czasu. – Zdecydowałam się więc na lirykę, na krótką formę. Potem zaś przykładałam do pisania tak wielką wagę, że zaniedbałam malowanie. Myślę jednak, że dzięki tej drugiej pasji w moich wierszach widać obrazy – mówiła.

W tym roku w języku polskim ukazał się tom poezji Iren Baumann "Gdy dojeżdżający są jeszcze w drodze do domu". Książkę wydano w związku z gdańskim festiwalem Europejski Poeta Wolności, na którym poetka była gościem. Iren Baumann ceni sobie takie wydarzenia, bo dają one możliwość spotkania z innymi poetami. – Uczestnicząc w wielu innych poetyckich festiwalach przekonałam się, że liryka ma w sobie coś, co łączy ludzi na całym świecie – powiedziała, ubolewając , że takich imprez nie ma w Szwajcarii. – Poezja w Szwajcarii wiedzie żywot Kopciuszka. Szwajcarscy wydawcy zwykle na początku pytają mnie, czy nie mam może w szufladzie gotowej powieści – opowiadała.

Wypowiedzi szwajcarskiej pisarki tłumaczył Ryszard Wojnakowski, autor przekładów jej poezji, który także był gościem "Notatnika Dwójki". Zapraszamy do wysłuchania audycji przygotowanej przez Witolda Malesę.

mc/mm