Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Bartosz Chmielewski 04.10.2014

Jerzy Kisielewski: żyłem w wygodnym cieniu brata i ojca

- Ojciec kiedyś mi powiedział, że on żyje z muzyki, Wacek gra, Krystyna gra, a ja będę normalnym człowiekiem i zostanę inżynierem - śmiał się w Dwójce Jerzy Kisielewski, syn Stefana Kisielewskiego, który właśnie opublikował tom wspomnień o swoim dzieciństwie "Pierwsza woda po Kisielu. Historie rodzinne".
Stefan i Wacław Kisielewscy na okładce książki Jerzego Kisielewskiego Pierwsza woda po Kisielu. Historie rodzinne.Stefan i Wacław Kisielewscy na okładce książki Jerzego Kisielewskiego "Pierwsza woda po Kisielu. Historie rodzinne".Wydawnictwo Czerwone i Czarne/mat. prasowe
Galeria Posłuchaj
  • Jerzy Kisielewski: żyłem w wygodnym cieniu brata i ojca (O wszystkim z kulturą/Dwójka)
Czytaj także

W książce "Pierwsza woda po Kisielu. Historie rodzinne" Jerzy Kisielewski opowiada o niezwykłym domu rodzinnym, przez który przewinęły się największe polskie osobowości i dziwacy krakowsko-warszawscy. Anegdota goni anegdotę, bo też w tym domu żart ceniony był najbardziej, a dzieci, jak mawiał Kisiel, nie mają być grzeczne, ale bystre.

W rozmowie z Joanną Szwedowską Jerzy Kisielewski zdradzał, że ta maska błazna, którą często zakładał jego ojciec, była przykrywką. - Ludzie dobrze go znający mówili o ojcu, że był człowiekiem smutnym - opowiadał gość audycji. Ironiczne poczucie humoru było dla Stefana Kisielewskiego przykrywką, która umożliwiała mu mówienie prawdy w opresyjnych czasach PRL-u. - Kiedyś profesor Adolf Józwenko, dyrektor Ossolineum opowiedział mi o odczycie, na którym ojciec mówił otwartym tekstem o Katyniu i innych niewygodnych dla ówczesnych władz sprawach. Gdy profesor się go zapytał jak on to robi, że się nie boi, Kisiel poradził mu, że jest na to sposób: trzeba udawać wariata...

W audycji "O wszystkim z kulturą" Jerzy Kisielewski wspominał atmosferę domu, w którym życie toczyło się wokół ojca indywidualisty i brata Wacka, wybitnego pianisty. Sam siebie Jerzy Kisielewski postrzegał jako ciapę, żyjącą w ich cieniu. - Późno nauczyłem się jeździć na rowerze dwukołowym. Bardzo długo nie potrafiłem opanować wiązania sobie butów. Zmobilizowało mnie do tego jedno wydarzenie. Mama uprzedziła, że będzie później po mnie szkole muzycznej na Basztowej, więc ja siedziałem i nie mogłem się ruszyć, bo miałem niezawiązane buty i wtedy przechodził nasz katecheta, który powiedział, że mi je zawiąże. Bardzo się tego zawstydziłem i szybko się nauczyłem tej sztuki - wspominał Jerzy Kisielewski.

Więcej na temat książki i rodziny Kisielewskich - w nagraniu audycji.

***

A w nadchodzącym tygodniu "Pierwszej wody po Kisielu" będziemy słuchać w cyklu "To się czyta" . Na antenie Dwójki czytać będzie ją Sławomir Orzechowski.

Na lekturę książki zaprasza Elżbieta Łukomska.

6-10 października (poniedziałek-piątek), godz. 9.45-10.00

Wyd. Czerwone i Czarne/bch