Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Ula Kaczyńska 10.10.2014

Ewa Szelburg-Zarembina - poetka odklejona od rzeczywistości

- Pierwszy utwór Ewy Szelburg-Zarembiny, z którym się spotkałam, to "Idzie niebo ciemną nocą" - wspominała Anna Marchewka. - Ale dużo bardziej od jej twórczości dla dzieci interesowała mnie ona sama. To, jaką była, zanim stała się nieco marmurową starszą panią piszącą wiersze dla dzieci.
Ewa Szelburg-Zarembina na zjeździe delegatów Związku Zawodowego Literatów Polskich w Szczecinie w 1949 rokuEwa Szelburg-Zarembina na zjeździe delegatów Związku Zawodowego Literatów Polskich w Szczecinie w 1949 rokuPAP
Posłuchaj
  • Była gwiazdą PRL i pisarką, która wiele straciła - o Ewie Szelburg-Zarembinie opowiada Anna Marchewka (Świat młodych/Dwójka)
Czytaj także

Ewa Szelburg urodziła się 10 kwietnia 1899 w Bronowicach koło Puław. W jej biografii nie brakuje faktów dotyczących wykształcenia i dorobku artystycznego, ale poetka bardzo skutecznie zacierała po sobie ślady. Jakby nie chciała, by ktoś ją odszukał. - W trakcie zbierania materiałów do książki napotkałam sporo trudności. To było tak, jakby Szelburg siedziała gdzieś z boku i mówiła: nie chcę, żeby ktoś opowiadał moją historię, to jest zbyt prywatne - opowiadała autorka książki "Ślady nieobecności". - To, co po sobie zostawiła, to przede wszystkim wiersze, opowiadania, eseje. Najważniejsze źródła, z których możemy czerpać o niej wiedzę.
W PRL Ewa Szelburg-Zarembina była niezwykle popularną osobą. Ale ową popularność zawdzięczała twórczości dla dzieci i młodzieży. - Szelburg-Zarembina należała do różnych związków, gremiów, ale w pewnym momencie, po roku 1945, przestała angażować się w życie partyjne - opowiadała biografka. - Nie da się jednak uciec od przeszłości, zwłaszcza jeśli ma się męża, który robi błyskawiczną karierę urzędniczą na wysokim szczeblu.
W tym okresie też u pisarki pojawiła się tajemnicza choroba nerwowa, której symptomem była m.in.  postępująca utrata wzroku. - Kiedy mąż poetki awansował i para przeniosła się do Włoch, odwiedził ich Jarosław Iwaszkiewicz. Po tym spotkaniu mówił, że ma wrażenie, że spotkał się z ludźmi, którzy odkleili się od rzeczywistości - mówiła Marchewka. - I to odklejenie od rzeczywistości jest jedną z najbardziej charakterystycznych cech Zarembiny powojennej. Ona ciężko pracowała, zajmowała się utworami, które miały przynieść jakiś pożytek społeczny, ale nie chciała mieć nawet bladego pojęcia o tym, co dzieje się w polityce.  
Mimo to w styczniu 1949 roku zgodziła się zostać wiceprzewodniczącą zarządu Związku Zawodowego Literatów Polskich. - Starałam się nie oceniać takich decyzji w kategoriach białe-czarne, bo wiem, że zamanifestowanie swoich poglądów byłoby środowiskowym samobójstwem. Piastując swoją funkcję, Szelburg-Zarembina nie wykazywała jednak specjalnego zainteresowania pomysłem na nową literaturę. Tym bardziej, że jej zbyt skomplikowana twórczość sama na tym ucierpiała.

Ewa Szelburg-Zarembina zmarła 28 września 1986 roku w Warszawie i spoczęła na cmentarzu w Nałęczowie.

Z Anną Marchewką w audycji "Świat młodych" rozmawiała Katarzyna Nowak.

kul/jp