Do zbiorów starych druków Biblioteki Narodowej w Warszawie trafił niedawno traktat poświęcony medycynie chińskiej, wydany w końcu XVII wieku w Norymberdze na podstawie rękopisów lwowskiego jezuity Michała Piotra Boyma.
Jego nazwisko, poza wąskim kręgiem sinologów, jest dziś prawie nieznane, tymczasem Michał Boym był jednym z najważniejszych europejskich badaczy fauny i flory Chin. - To on na Stary Kontynent wprowadził takie pojęcia jak bananowiec, herbata, chlebowiec, żeń-szeń, hibiskus, papaja - opowiadał w Dwójce sinolog prof. Bogdan Góralczyk. - W swoim doniosłym dziele "Flora sinensis" opisał nawet ananasa i sandałowca.
Pierwotnie Michał Boym przybył do Chin w 1643 roku jako jezuicki misjonarz. Jednak nad pracę ewangelizacyjną przedkładał poznawanie świata i zdawanie z tego relacji. Dzięki jego skrupulatnym zapiskom i pracom kartograficznym wiemy, jak wyglądał rozkład ważniejszych chińskich miejscowości w XVII wieku. - Był pierwszym Europejczykiem, który opisał Wielki Mur, po drugie dobrze go umiejscowił na mapie, po trzecie należycie ulokował na niej dzisiejszy Pekin - podkreślał prof. Góralczyk.
Prace Boyma zyskały mu szacunek na dworze ostatniego cesarza południowej dynastii Ming. Władca, który przeszedł na chrześcijaństwo, wysłał polskiego jezuitę z misją ratunkową do Europy, by zapewnić sobie wsparcie w wojnie z mandżurską dynastią Qing. Akcja ta zakończyła się niepowodzeniem.
Pamięć o Michale Boymie dziś wydaje się być bardziej żywa w Chinach niż w Polsce. To właśnie z Państwa Środka padła niedawno propozycja zrealizowania wraz ze stroną polską filmu o misjonarzu.
Więcej na ten temat - w nagraniu audycji "Słuchaj świata", w której udział wzięli: Łukasz Kozak z Biblioteki Narodowej, Radosław Pyffel z Centrum Studiów Polska-Azja oraz prof. Bogdan Góralczyk
Audycję przygotowali Bartosz Panek i Kuba Borysiak.
bch/jp