- Najcenniejsze są nie te konkursy, które oferują najwyższe nagrody pieniężne – mówi Andrzej Rartusiński, - ale te, które promują mlodego pianistę, które oferują debiuty w Carnegie Hall czy w Berlińskiej Filharmonii.
Gość Dwójki jest cenionym kameralistą. Jak mówi, wszystkiego nauczył się od Wandy Wiłkomirskiej.
- Usłyszała mnie w radiu i skontaktowała się ze mną, proponując mi współpracę. Byłem świeżo po studiach, ona – jedną z najsławniejszych skrzypaczek świata. Uczyłem się od niej muzykowania, wspólnego oddychania, frazowania, słuchania partnera.
W piątkowym "Notatniku Dwójki" artysta wspominał między innymi spotkania z Vladimirem Horowitzem, Arturem Rubinsteinem, Jorge Boletem, Margeritą Trombini-Kazuro dzieli się refleksjami związanymi z pracą w muzycznej uczelni w Stuttgarcie, a także o swoim planowanym powrocie na stałe do Polski.
Audycja Anny Skulskiej.
(krzk)
Fragm. okładki płyty. Mat. prasowe