Marcin Zdunik otrzymał stypendium "Młodej Polski" pięć lat temu. Na co przeznaczył te pieniądze? – Nagrałem płytę z koncertami Josepha Haydna – zwierzał się. – Marzyłem o tym. Ale realizacja nagrania z udziałem orkiestry, choćby nawet kameralnej, jest przedsięwzięciem tak kosztownym, że poza programem "Młoda Polska" nikt w kraju nie sfinansowałby tego pomysłu – zauważył artysta. Ubolewał też, że instytucja mecenatu artystycznego jest dziś w Polsce zjawiskiem rzadkim. On sam, jak wyznał, znalazł opiekuna swego przedsięwzięcia – jedną z firm.
O tym, że w Polsce brakuje mecenasów sztuki, przekonuje też Filip Springer, który w ramach stypendium postanowił napisać książkę "Przestrzenie niesprzyjające". – Kiedy zacząłem się zajmować nie tylko fotografią, lecz także pisaniem, zdecydowałem się opowiedzieć o przestrzeni Polski – o tym, jak wygląda i dlaczego bywa tak bardzo zaniedbana. Żeby przeprowadzić ten plan, objechałem cały kraj – opowiadał, twierdząc, że bez stypendium programu "Młoda Polska" nie byłby w stanie tego dokonać. Gość "Sezonu na Dwójkę" przypomniał, że w naszym kraju nie przyznaje się stypendiów fotografom dokumentalnym, a stypendium międzynarodowe otrzymać niełatwo. – Najciekawsze pomysły artystyczne, jakie zrealizowano w ostatnich latach, doszły do skutku wyłącznie dzięki stypendium udzielonym przez Ministerstwo Kultury lub przez "Młodą Polskę” – podkreślał.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy, w której wzięli udział również Aleksandra Dziurosz, Agnieszka Hałas i Jarosław Jaschke – inni stypendyści programu "Młoda Polska" – oraz Anna Rakowska z Narodowego Centrum Kultury. Z gośćmi "Sezonu na Dwójkę" rozmawiała Beata Stylińska, która audycję przygotowała.