- Swoją fascynację Thomasem Bernhardem zawdzięczam Krystianowi Lupie i jego scenicznym adaptacjom prozy austriackiego pisarza: "Kalkwerkowi" i "Wymazywaniu" - wyznała dr Agata Barełkowska. - To są moje najważniejsze doznania teatralne. Siła tych przedstawień oczarowała mnie i spowodowała, że chciałam dowiedzieć się czegoś więcej o Bernhardzie - dodała.
Thomas Bernhard miał wykształcenie muzyczne i uważał, że jego utwory trzeba czytać na głos, bo czytane po cichu dużo tracą. - Zgadzam się z tym - powiedziała dr Agata Barełkowska. - Wydaje mi się, że wiele tekstów Bernharda dopiero w głośnym czytaniu wybrzmiewa we właściwy sposób. Te teksty mają charakterystyczny rytm; niektórzy mówią wręcz o muzyczności tej frazy. Konstrukcje narracyjne tych tekstów dowodzą tej rytmiczności, zawierają w sobie często jakiś charakterystyczny refren. Myślę poza tym, że właśnie w głośnej lekturze najbardziej słychać językowe szaleństwo Bernharda, jego zapamiętałość i zaciekłość - mówiła.
Wydana w 1975 r. "Korekta" uważana jest często za największą powieść Thomasa Bernharda. Tłumacz książki dr Marek Kędzierski nie podziela jednak tej opinii. - Gdy ma się intymny kontakt z tym tekstem, widzi się, że jest on niedopracowany w porównaniu z tekstami z późniejszych lat, np. "Wymazywaniem" - stwierdził. - Na "Korekcie" wyraźnie odcisnęła się presja czasowa, powieść powstała bowiem w czasie, gdy był zajęty wieloma innymi sprawami. Wydaje mi się, że ta powieść z pewnością jest kamieniem milowym, lecz nie jakimś opus magnum pisarza. "Korekta" jest świadectwem pewnej ewolucji, znakiem przejścia od wczesnej ekspresjonistycznej prozy, przekazującej stan świadomości, do nowej poetyki, którą rozwijał w dojrzałym okresie swojej twórczości - opowiadał tłumacz.
Audycję prowadził Witold Malesa.
mc