Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Komputer w Firmie
Rodo Rodo 25.07.2012

Lateksowe rewolucje 

Nie było dotąd technologii druku, która w tak prosty sposób sprawiałaby, że najbardziej fantazyjne projekty grafików i architektów stają się namacalne, a firmy poligraficzne mogą dostosować się do powszechniejącej formy zamówień - niskonakładowych, realizowanych błyskawicznie i na każdej prawie powierzchni. Od kadłubów jachtów i karoserii samochodów po chińską porcelanę czy perkusję zespołu Iron Maiden.
Lateksowe rewolucje Glow Images/East News

Tajemnice druku lateksowego

Korzyści z zastosowania technologii druku lateksowego, w której liderem jest firma HP, odzwierciedla dynamika popytu. W 2011 r. w Europie Zach. aż 40 proc. sprzedanych urządzeń w popularnym segmencie do 1,6 metra było drukarkami lateksowymi. W Polsce kupiono ich dwa razy więcej niż rok wcześniej. Tym samym druk lateksowy stał się najszybciej rozwijającą się technologią wielkoformatową, rewolucjonizującą dotychczasowy sposób wizualizowania projektów.

Druk lateksowy może być zastosowany na ponad 500 typach powierzchni o najbardziej wymagających wypukłościach . Zarówno na billboardach, lusterkach samochodowych czy turbinach wiatrowych wystawionych na ekstremalne warunki pogodowe, jak i wewnątrz restauracji, pokoi hotelowych, w prywatnych mieszkaniach czy nawet szpitalach. Nie ma przy tym znaczenia, czy mamy bezpośrednią styczność z zadrukowanymi przedmiotami.

Materiały eksploatacyjne HP do drukarek lateksowych wykorzystują wodę jako naturalny rozpuszczalnik. Dzięki temu wydruki nie wydzielają szkodliwych toksyn, są bezpieczne dla zdrowia, bezwonne i nie tak łatwopalne, jak stosowane wcześniej tusze solwentowe, które, owszem, umożliwiają uzyskanie wydruków odpornych na wodę i światło, lecz ze względu na zastosowanie chemicznych roztworów wyłącznie nadawały się do ekspozycji na otwartym powietrzu. Nie zmieniły tego nawet próby upowszechniania rozrzedzonego solwentu, gdyż wtedy wydruki wprawdzie nie drażniły wydzielaną wonią, ale traciły pozostałe właściwości, np. odporność na mechaniczne zadrapania – wyjaśnia Marcin Wójcik, HP Scitex Manager.

Tusze lateksowe HP zachowują się inaczej. Przewyższają solwent pod względem jakości (wydruki zachowują swoją wyrazistość i płynne przejścia barw także w dużej rozdzielczości), są do tego ekologiczne, a jednocześnie równie odporne na wilgoć, promienie słoneczne i zadrapania. Dzięki temu mają szersze zastosowanie. Przykładem jest nie tylko wrocławska kawiarnia Afryka Coffee & Tea House, która została zadrukowana od sufitu po podłogę (wliczając w to m.in. cukiernice i kelnerskie fartuchy), ale też Szpital Kliniczny w chorwackim mieście Rijeka.

Rekord Guinnessa

Kierownictwo tamtejszego szpitala chciało, by najmłodsi pacjenci w trakcie swojego pobytu odczuwali większy komfort niż dotychczas. W tym celu zeskanowano kolorowe rysunki dzieci, które po komputerowej obróbce wydrukowano na urządzeniu wielkoformatowym HP Designjet L25500. Lateksowymi wydrukami, bezwonnymi i bezpiecznymi dla zdrowia, pokryto następnie ściany pokoi i zintegrowanego ze szpitalem przedszkola – w prosty i szybki sposób.

Równie sprawnie zrealizowano projekt dla Narodowego Muzeum Sztuki Katalońskiej w Barcelonie w 2010 r. Z okazji 75-lecia swojej działalności muzeum wystawiło na zewnątrz budynku ponad 30 prac z epoki średniowiecza, renesansu i baroku. Przechodnie mogli przeżyć szok. Najpierw, gdy z niedowierzaniem przyglądali się wystawianym beztrosko perłom katalońskiej kultury. Potem, gdy dowiadywali się, iż są one tylko lateksowymi replikami, odzwierciedlającymi jednak oryginalne dzieła z zachowaniem wszystkich niuansów.

HP zdało egzamin. Podobieństwo reprodukcji do oryginałów było większe niż nasi eksperci oczekiwali – przyznaje administrujący Narodowym Muzeum Sztuki Katalońskiej José María Amorós. Ten efekt uzyskano dzięki urządzeniom drukującym z serii HP Scitex, które najczęściej wykorzystywane są przy dużych przemysłowych projektach wymagających błyskawicznej realizacji.

Tak było choćby w trakcie prac nad reklamą outdoorową, promującą Park Narodowy Ischigualasto w centrum stolicy Argentyny, Buenos Aires. Zdjęcie skąpanego w rozżarzonym słońcu masywu górskiego, będącego charakterystyczną wizytówką parku, wykonał fotograf Robert Ruiz. I choć plik, w którym zapisał swój projekt, ważył zaledwie 1.5 GB, finalny wydruk był nieskazitelnej jakości, mimo swoich gigantycznych rozmiarów.

Użyta przy projekcie maszyna HP Scitex XL1500 w ciągu 15 godzin umożliwiła wydrukowanie na płachcie olśniewającego zdjęcia o podstawie 60 m i wysokości 20 m, bijąc tym samym rekord Guinnessa. Żadne z rozwiązań służących do wizualizowania tak dużych projektów nie zapewniało dotąd tak szybkich efektów. Dotyczy to także technologii druku solwentowego, który często wymaga nawet całodobowego suszenia.

Podmorska wystawa

Z jednej strony gwałtownie skraca się cykl życia produktów (jak w soczewce ten trend widać w branży odzieżowej, gdzie oferta zmienia się co kilka miesięcy). Jednocześnie klienci oczekują, że adresowany do nich produkt nie będzie masowy, lecz wyjątkowy, szyty na miarę i dopasowany do indywidualnych gustów. Przed identycznymi wyzwaniami stają drukarnie, które muszą realizować projekty szybciej, w niskich nakładach i na nośnikach dotąd nieeksploatowanych, lecz umożliwiających skuteczniejsze dotarcie do klienta.

Niezależnie od tego, czy lateksowy wydruk aplikowany jest na tekstyliach, płótnie, foliach, materiałach do podświetleń lub innych nowatorskich mediach, pigment HP utrzymuje swoje kolory oraz maksymalną odporność na wodę i światło w zamkniętych pomieszczeniach przez 5 lat (po laminowaniu żywotność wydłużą się o kolejne 5 lat), a w przypadku zewnętrznego zastosowania odpowiednio przez 3 i 5 lat, i to nawet w najbardziej ekstremalnych warunkach.

Przekonał się o tym Noam Kortler, który do spółki ze skandynawskimi kolegami po fachu zajmuje się podwodną fotografią. Ich zdjęcia zostały zeskanowane i ponownie wydrukowane na HP Scitex FB7500 na potrzeby wystawy, którą - z myślą o nurkujących turystach - zorganizowano pod powierzchnią Morza Czerwonego.

Mimo ogromnego zasolenia wydrukowane fotografie zanurzono bez żadnych zabezpieczeń. Po roku, przyznaje Noam Kortler, wyglądały jak nowe.