- Ja jeszcze nie napisałem swojej najlepszej piosenki - dodaje pół żartem, pół serio. To deklaracja wyjątkowo zaskakująca w ustach kompozytora standardu "I Remember Clifford", który nagrano ponad 500 razy! Ale też autora muzyki do wielkich kinowych i telewizyjnych przebojów, jak choćby serial "Mash".
W pierwszej części Dwójkowego wywiadu znakomity muzyk wrócił do czasów swojej młodości, kiedy ćwiczył w jednym pokoju z Johnem Coltrane'em, doświadczonych jazzmanów irytował swoją fascynacją kiełkującym dopiero bepopem i cudem uniknął wyrzucenia z uczelni muzycznej za... granie jazzu. Młody Benny marzył o współpracy z Dizzym Gillespiem. To marzenie miało się wkrótce spełnić. Golson wspomina też spotkania z takimi gigantami jazzu, jak Louis Armstrong, czy Cecil Taylor.
Nie mogło oczywiście zabraknąć sławnego zdjęcia "A Great Day In Harlem" z 1958 roku (na którym Benny Golson stoi w najwyższym rzędzie jako drugi z lewej).
fotografia zatytułowana "A Great Day in Harlem" wykonana 12 sierpnia 1958 roku przez Arta Kane'a
>>Posłuchaj rozmów z legendami światowego jazzu<<
To zdjęcie stało się jądrem fabularnym znanego filmu "Terminal" Stevena Spielberga z Tomem Hanksem w roli głównej. W filmie pojawia się również - i jest to moment kulminacyjny - sam Benny Golson oraz jego utwór "Killer Joe". O tej scenie i o pracy nad filmem również dyskutowaliśmy w "Rozmowach improwizowanych" 18 i 25 kwietnia.
jamsession@polskieradio.pl
facebook.com/improwizowane