Warszawa podszyta Wilnem, czyli powroty Konwickiego
Okazją do rozmowy o "Kalendarzu i klepsydrze" jest nowe wydanie tej książki, uzupełnione o reportaże "Ameryka, Ameryka". - To niesamowite wrażenie, kiedy wraca się do tych książek i nagle się okazuje się, że właściwie one się kompletnie nie zestarzały - podkreślała redaktorka nowego wydania dzieła Konwickiego. - Ta forma "łże-dziennika", do której pisarz dochodził w tych dwóch omawianych tekstach, jest bardzo współczesna. My w ten sposób się komunikujemy ze światem, a Konwicki to robił już w latach 70.
Przy stoliku z Holoubkiem, Konwickim i Łapickim >>>
Nawiązując do treści "Kalendarza i klepsydry" (portrety znanych ludzi kultury), Dorota Gruszka zwróciła uwagę na jeszcze jeden paradoks. - W pewnym sensie Tadeusz Konwicki był prekursorem gazet plotkarskich. Wówczas takich książek nie było, plotki to był przekaz ustny, a tutaj wybitny pisarz decyduje się na odsłonienie tajemnic.
***
Tytuł audycji: Wybieram Dwójkę
Prowadziła: Katarzyna Hagmajer-Kwiatek
Goście: Dorota Gruszka (redaktorka nowego wydania "Kalendarza i klepsydry")
Data emisji: 12.02.2020
Godzina emisji: 17.10
jp/pg