Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Bartosz Chmielewski 07.07.2014

Rośnie nowy mur nienawiści na Bliskim Wschodzie

- Obecną fazę konfliktu izraelsko-palestyńskiego wyróżnia fakt, że to już nie jest starcie dwóch instytucji: żydowskiego wojska i Hamasu. Teraz napięcie zeszło na poziom zwykłych ludzi - oceniał dr Robert Czulda z Uniwersytetu Łódzkiego.
Starcia Palestyńczyków z wojskami izraelskimi w Hebronie,Starcia Palestyńczyków z wojskami izraelskimi w Hebronie, PAP/EPA/ABED AL HASHLAMOUN
Posłuchaj
  • Dr Robert Czulda komentuje sytuację na Bliskim Wschodzie po zabójstwie trzech osadników żydowskich i odwetowym mordzie na palestyńskim chłopcu (Puls świata/Dwójka)
Czytaj także

W czerwcu trzech młodych osadników żydowskich zostało porwanych w trakcie podróży po Zachodnim Brzegu Jordanu. Zarządzono ogromną akcję poszukiwawczą. Wojsko i policja aresztowały setki Palestyńczyków. Kiedy znaleziono ciała, w Izraelu zawrzało. Pojawiły się nawoływania do zemsty. W dniu pogrzebu izraelskich osadników znaleziono ciało młodego Palestyńczyka. Od tygodnia dochodzi do starć Palestyńczyków z izraelskimi siłami bezpieczeństwa. Hamas ostrzega, że Izrael musi zapłacić.

Dr Rafał Czulda z Katedry Teorii Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa na Uniwersytecie Łódzkim zauważał, że nastroje po obu stronach radykalizują się. - Nienawiść i frustracja strony palestyńskiej jest znana od dawna. Natomiast niewiele się mówiło o ekstremizmie po drugiej stronie. Po zabójstwie Palestyńczyka w prasie izraelskiej pojawiły się oskarżenia, że rząd przymyka oko na działalność terrorystów żydowskich - opowiadał.

Więcej na ten temat - w nagraniu audycji.

Rozmawiał Michał Żakowski.

bch/mm