Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Dwójka
Michał Mendyk 20.10.2014

Wirus ebola. Czy jest się czego bać?

- Poza Afryką nie ma mowy o epidemii. I właśnie na Czarnym Kontynencie powinny się skupić działania międzynarodowe - mówił w "Pulsie świata" dziennikarz Roman Imielski.
Mikroskopowy obraz wirusa EbolaMikroskopowy obraz wirusa EbolaCDC/Wikimedia Commons CC

- My lubimy się bać. Pamiętam początki epidemii AIDS. Wtedy również pojawiały się podobne apokaliptyczne przekazy - wspominał gość Grzegorza Ślubowskiego. - Warto sobie uświadomić, że nawet dziś więcej osób umiera na AIDS czy na malarię niż na ebolę, od której bardziej zaraźliwa jest zwykła grypa - uspokajał. Prowadzący audycję przypomniał z kolei histeryczne reakcje mediów na SARS oraz świńską i ptasią grypę.

- Natomiast z prawdziwą tragedią mamy do czynienia w Afryce. W Sierra Leone, Gwinei i Liberii naprawdę umierają tysiące ludzi, a słabe gospodarki tych krajów są w stanie rozkładu. Te problemy mogą się rozprzestrzeniać wraz z epidemią - mówił dalej Roman Imielski. - Amerykanie wysłali już siły medycznie i wojskowe. W ich ślady powinna pójść Unia Europejska, a przede wszystkim Organizacja Narodów Zjednoczonych - dodał.

Zachęcamy do wysłuchania nagrania audycji "Puls świata".

mm/jp