Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Radosław Różycki 17.07.2010

"Pokazaliśmy, że jesteśmy i że jesteśmy silni"

Według wstępnych szacunków służb w EuroPride, która przeszła ulicami Warszawy uczestniczyło ok. ośmiu tysięcy osób.

Zakończyła się warszawska parada w ramach EuroPride 2010. Uczestnicy opuszczają Plac Konstytucji, część z nich udaje się na inne imprezy towarzyszące festiwalowi. W ocenie organizatorów impreza była bardzo udana.

"Impreza na pewno się udała, była największą tego typu, jaka kiedykolwiek odbyła się w Warszawie. Obyło się bez poważniejszych incydentów, parada przebiegła spokojnie. Byliśmy weseli, pokojowi i sympatyczni. Pokazaliśmy, że jesteśmy i że jesteśmy silni" - powiedział PAP Tomasz Bączkowski, prezes Fundacji Równości, która była głównym organizatorem parady.

Nie krył żalu, że impreza nie zyskała wsparcia władz miasta, tak jak dzieje się to w innych krajach. "Władze Warszawy kompletnie nie zauważyły EuroPride, a szkoda, bo wówczas byłaby to wielka europejska impreza. Nie wiem, jak to miasto może aspirować do miana Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 r." - powiedział Bączkowski.

Pochwalił natomiast służby porządkowe i zabezpieczenie imprezy przez policję.

"Pod Grunwaldem też byli geje"

Roztańczony, barwny tłum uczestników EuroPride wszedł na Pl. Konstytucji, gdzie planowane jest zakończenie parady. "Pod Grunwaldem też byli geje", "Tak dla związków partnerskich i zawodowych - bo Polska jest najważniejsza" - głoszą niesione przez nich transparenty.

W paradzie uczestniczy kilkanaście platform. Wszystkie są udekorowane balonikami i materiałami w kolorach tęczy (symbolu tolerancji i m.in. mniejszości seksualnych). Na każdej puszczana jest inna muzyka taneczna, przeboje lat 70, 80 i 90 - słychać zarówno techno, jak Michaela Jacksona. Jadą na nich organizatorzy i tańczący uczestnicy imprezy zachęcający innych do zabawy. Na jednej z nich tańczył poseł SLD Ryszard Kalisz. Jest też kilka drag queen, a w tłumie tańczy kilku mężczyzn w strojach rodem z karnawału brazylijskiego.

Prawdziwa lewica

Jedna z platform oznaczona jest symbolami SdPL. Jadące na niej osoby skandowali: "Marek Borowski następnym prezydentem Warszawy" i, że SdPL to prawdziwa lewica, "która wspiera mniejszości seksualne również finansowo". Na innej są zdjęcia m.in. polskich pisarzy i poetów, którzy byli homoseksualni - wśród nich są zdjęcia Marii Konopnickiej, Marii Dąbrowskiej czy Witolda Gombrowicza.

Gdy manifestacja dotarła do Pl. Konstytucji, jej uczestnicy zaczęli tańczyć przy poszczególnych platformach. Wielu - w panującym upale - tańczy w strugach wody z kurtyny wodnej.

Wśród uczestników parady wyróżniają się członkowie dwóch gejowskich chórów: londyńskiego i sztokholmskiego. Pierwsi ubrani są w kolorowe koszulki, układające się w tęcze, drudzy na biało. Śpiewali m.in. "Hej sokoły" - po polsku.

W czasie parady policja zatrzymała w sumie 9 osób. Osiem z nich to przeciwnicy imprezy, m.in. próbowali blokować wymarsz i obrzucali uczestników jajkami. Jeden z nich zaatakował interweniującego policjanta. Kolejny zatrzymany miał przy sobie narkotyki.

rr