To mozaikowa historia kilku zazębiających się romansów: pomiędzy nauczycielką hiszpańskiego, jej niesfornym uczniem i jego dziewczyną stygmatyczką. Drugi trójkąt łączy przystojnego, czarnoskórego nieudacznika oraz dwie fotografki: białą i czarną. W "Donomie" miłosne zauroczenia, podrywy, lęki i zdrady zamieniają się w słowne zapasy i uczuciowe przepychanki. Film stara się być operacją na żywym ciele francuskiego społeczeństwa, a miłosne historie służą tu tylko do tego, żeby pokazać toczące ten organizm choroby: rasizm, materializm, seksizm i kastowość. Na fenomen debiutu Djinna Carrénarda składa się przede wszystkim nerwowa, rwąca się narracja. Zagubieni bohaterowie w ciasnych podparyskich mieszkaniach i wagonach metra nieustannie poddają siebie nawzajem emocjonalnym torturom.
Nerwowa, rwąca się narracja przypomina kino Johna Cassavetesa, improwizowane, wypowiadane slangiem z szybkością karabinu dialogi to zaś francuska wersja amerykańskiego „mumblecore’u”. Krytycy zwracają też uwagę na fakt, że Carrénard podąża przetartym już nieco szlakiem francuskich reżyserów: Abdellatifa Kechiche tunezyjskiego pochodzenia ("Wina Woltera", "Unik", "Tajemnica ziarna") i Rabaha Ameur-Zaimeche z algierskimi korzeniami ("Mieścina numer jeden", "Dernier Maquis"), pokazując, że pogrobowcy francuskiej nouvelle vague rodzą się dziś nie w dusznych kawiarniach Dzielnicy Łacińskiej, a na paryskich przedmieściach.
Sam Kechiche był filmem zachwycony: wspaniały, inteligentny, wrażliwy – komentował. Jest w nim i wolność i kontrola. Scenariusz wydaje się całkowicie szalony, a jednocześnie mistrzowsko zorkiestrowany. Film porusza intymne kwestie, co w kinie nigdy nie było proste. Zwycięża, dzięki reżyserii, pełnej prostoty i subtelności. Wszyscy aktorzy są niesamowici! "Donoma" to klasa sama w sobie, zwiastująca nową erę we francuskim kinie. Film bez producenta, czyste dzieło artysty.” (cineuropa.org)
Premiera: 5 kwietnia 2013
Scenariusz i reżyseria: Djinn Carrénard