Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Michał Mendyk 02.11.2011

Eddie van Halen zapłacił, żeby zagrać u Jacksona!

To tylko jedna z anegdot związanych z legendarną płytą "Thriller", które Robert Woźniakowski przedstawił w czwórkowej "Stacji Kultura".
Eddie van Halen zapłacił, żeby zagrać u Jacksonafot. materiały promocyjne

Wydany w 1982 roku, szósty w dorobku Michaela Jacksona album sprzedał się dotychczas w ponad 110 milionach egzemplarzy, stając się tym samym największym bestsellerem w historii fonografii.

Samo wydanie specjalne, które ukazało się na rynku w 25. rocznicę premiery, a które przyniósł do studia Czwórki Robert WoźniakowsKi, rozeszło się w siedmiocyfrowym nakładzie.

Spośród dziewięciu piosenek, które weszły w skład oryginalnego programu, aż pięć stało się singlami i wspięło się na szczyty list sprzedaży po obu stronach Atlantyku. Zresztą takie hity, jak "Billie Jean", "Beat It" czy tytułowy "Thriller", w ogóle się nie zestarzały.

Robert Woźniakowski przypomniał, że polska premiera monumentalnego (i przełomowego w historii gatunku) teledysku do piosenki "Thriller" odbyła się w polskiej telewizji publicznej po godzinie 22.00 i poprzedzona została specjalnymi zapowiedziami. Przytoczył także słynną plotkę, z której wynika, że niezbyt jeszcze wówczas znany Eddie van Halen zapłacił, żeby zagrać partię gitary w "Beat It" (wiadomo na pewno, że gitarzysta wziął udział w sesji nagraniowej za darmo).

I nie powinno to dziwić, bowiem przy "Thrillerze" chcieli wtedy pracować wszyscy najwięksi, m.in. Quincy Jones (producent) oraz Paul McCartney (współwykonawca "The Girl Is Mine").

Aby poznać więcej anegdot, posłuchaj nagrania z audycji "Stacja Kultura".