Półki aptek uginają się pod ciężarem specyfików przynoszących ulgę po ukąszeniu komara. Jednak, jak się okazuje, a sprawdził to nasz reporter Błażej Prośniewski, nie zawsze łagodzą ukąszenia. O nieskuteczności tych specyfików doniosło pismo "Drug and Therapeutics Bulletin", a nam potwierdził profesor Paweł Januszewicz z Narodowego Instytutu Leków.
- Część gwarancji udzielonych przez producenta danego preparatu przeciwko ukąszeniom komarów może być ważna tylko w jakiś szczególnych warunkach laboratoryjnych, albo w szczególnej grupie badanych - mówi profesor.
Każdy z nas inaczej reaguje na ukąszenia i na leki. Często preparaty ograniczające swędzenie to leki antyhistaminowe. - Histamina to naturalny mediator, coś co się wydziela np. z uszkodzonych komórek - wyjaśnia profesor. Niestety okazuje się, że część z tych leków zanim jeszcze zacznie działać wywołuje wiele skutków ubocznych, jak suche usta czy senność.
Druga grupa leków to te zawierające steroidy (np. lidokainę) - tu też brakuje dowodów na ich skuteczność. - Lidokaina ma działanie lokalnie znieczulające, hamuje ból. Niestety po ustąpieniu jej działania, ból może do nas powrócić, w zdwojonej dawce - ostrzega profesor Januszewicz.
Jakie są najlepsze sposoby obrony przed pocałunkami komarów - dowiesz się słuchająć materiału Błażeja Prośniewskiego z audycji "W cztery oczy".
(pj)