– Komiks w Polsce jest w niszy nisz. To, że wychodzi się na ulice i okazuje się, że nikt nie czyta komiksów, to jest oczywista oczywistość – mówi Konrad Hildebrand z portalu motywdrogi.pl. Ale to i dobrze. Dzięki temu nie mamy do czynienia z masowym prześciganiem się w ilości tworzonych komiksów, a w zamian za to czytelnicy mogą wybierać wśród najlepszych pozycji z całego świata.
Komiksy prowokują, wzburzają, wywołują dyskusję. – Jeśli ktoś mówi, że komiks nie może mówić o ważnych sprawach, to biję rozmówcę po twarzy „Mausem”. Ta wyjątkowa historia przedstawiająca Żydów jako myszy skazane na zagładę przez koty, czyli Niemców, jest dowodem na to, że czasami pewne kwestie dużo trafniej można przedstawić za pomocą obrazków i krótkich wypowiedzi, niż filmu czy książki – podkreśla gość audycji „Na 4 ręce”.
Gość Czwórki poleca m.in. komiks „Niebieskie pigułki”, który opowiada historię młodego mężczyzny, który wiąże się z chorą na AIDS kobietą samotnie wychowującą syna.
– Nie mam pewności, czy czas komiksów na papierze już nie minął. Fani zawsze się znajdą, ale to już nie będzie ta fala, która była w Ameryce w latach 40. – kończy rozmowę Konrad Hildebradt.
Posłuchaj całej rozmowy z Konradem Hildebradem w audycji „Na 4 ręce”. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
KaW