Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 10.05.2011

Powrót z zaświatów (wideo)

Queens Park Rangers byli już blisko bankructwa, dziś cieszą się z powrotu do Premier League po 15 latach przerwy.
Bernie EcclestoneBernie Ecclestonefot.Wikipedia

Przegląd Sportowy: To był nerwowy tydzień dla kibiców zespołu z Loftus Road. Awans do Premier League teoretycznie zapewnili sobie już w poprzedni weekend po wygranej z Watfordem. Nie mogli jednak świętować, gdyż wisiał nad nimi wyrok władz angielskiej piłki, za złamanie przepisów. Chodziło o transfer Argentyńczyka Alejandro Faurlina, którego Rangersi dokonali w 2009 roku. Problem polegał na tym, że pieniądze przelane zostały do agencji menedżerskiej, a nie do drugiego klubu. W Anglii takie zakupy są zabronione, a za złamanie przepisów grozić może odjęcie punktów (w przypadku QPR mówiło się nawet o piętnastu). Taka kara mogłaby oznaczać obsunięcie się drużyny w najlepszym wypadku na miejsce premiowane grą o Premier League, ale w turnieju barażowym. Przed sobotnim meczem z Leeds ogłoszono, że QPR uniknęło redukcji punktów i nałożono na klub dość pokaźną karę finansową (875 tys. funtów).

Suma ta jednak, dzięki awansowi do Premier League, jest tak nieznaczna, że budżet klubu nie odczuje jej nawet w najmniejszym stopniu. Wszak przed Queens Park Rangers otwierają się bramy piłkarskiego i finansowego raju.

Zawodnicy QPR zdominowali obecny sezon Championship i jużna dwie kolejki przed końcem zmagań zaewnili sobię pierwsze miejsce na koniec sezonu. Drużyna pod wodzą Neila Warnocka przeszła niesamowitą metamorfozę, a trener zyskał na wyspach opinię cudotwórcy, który w czternaście miesięcy wyciągnął zespół ze strefy spadkowej i wprowadził do piłkarskiej elity. "To niesamowite uczucie. Wreszcie jesteśmy pewni tego, na co czekaliśmy od kilku tygodni. To najwspanialszy dzień w mojej karierze. Teraz pora na świętowanie" - powiedział kapitan QPR Fitz Hall po decydującym zwycięstwie nad Watfordem w derbach Londynu.

Mimo radości z awansu zarówno trener jak i miejscowi kibice zdają sobie sprawę, że sam awans to dopiero początek. Aby myśleć o udanym sezonie w upragnionej Premier League zespół wymagał wzmocnień, a co za tym idzie ogromnych nakładów finansowych. Niestety odmiennego zdania wydaje się być jedne ze współwłaścicieli zespołu, znany głównie z Formuły 1, Bernie Ecclestone. "Jest wiele przykładów w piłkarskim świecie, które są dowodem na to, że wcale nie trzeba wydawać szalonych pieniędzy na transfery, aby pokonać czołowe drużyny"


Na razie największą gwiazdą zespołu jest Marokańczyk Taarabt, który przez cały sezon czarował kibiców swoją grą. Czy jednak 21-letni zawodnik poradzi sobie w znacznie silniejszej Permier League? Na pewno nie uda mu się to bez odpowiedniego wsparcia ze strony boiskowych partnerów.

Światełkiem w tunelu dla kibiców QPR jest bez wątpienia plotka jakoby posiadający 62 procent udziałów Ecclestone gotowy był na sprzedanie swoich udziałów nowemu inwestorowi. Jeżeli do tego nie dojdzie drużynę QPR czeka najprawdopodobniej heroiczna walka o utrzymanie. A może po raz kolejny cudotwórcą okaże się Warnock?

Marek Dziadukiewicz