Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 05.07.2011

PGE Arena zagrożeniem dla kibiców i piłkarzy!

Gdański stadion budowany na EURO 2012 stanowi wielkie zagrożenie dla kibiców i... piłkarzy. Z usunięciem niedoróbek na PGE Arenie mogą nie zdążyć nawet do meczu z Niemcami.
PGE Arena GdańskPGE Arena Gdańskfot. Artur Ryś/pgearena.gdansk.pl

Przegląd Sportowy: Inauguracja sezonu ekstraklasy przez Lechię na PGE Arenie (ostatni weekend lipca, rywalem Polonia Warszawa) jest poważnie zagrożona. Pod znakiem zapytania może stanąć nawet rozegranie w Gdańsku spotkania Polska – Niemcy, zaplanowanego na 6 września. Niedawno na stadionie miała miejsce wizytacja z udziałem wiceprzewodniczącego Wydziału Bezpieczeństwa PZPN Mirosława Starczewskiego, dyrektora spółki „Lechia Operator" Tomasza Motyki oraz przedstawiciela Komendy Miejskiej Policji. Znaleziono aż 24 poważne uchybienia. Poza tym szereg poważnych usterek wykazały kontrole straży pożarnej.

"Musieliśmy wyrazić swój sprzeciw, bo na tym stadionie wciąż zagrożone jest bezpieczeństwo przeciwpożarowe. Zapewniam, że nie czepialiśmy się drobnych spraw, jak chociażby gaśnic czy hydrantów, tylko znacznie poważniejszych rzeczy. Wnieśliśmy kilkadziesiąt zastrzeżeń" - powiedział PAP Naczelnik Wydziału Operacyjno-Szkoleniowego Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku, pełniący jednocześnie funkcję rzecznika prasowego, starszy kapitan Tomasz Czyż.

Niewłaściwie funkcjonuje zwłaszcza najważniejszy element przeciwpożarowego zabezpieczenia, jakim jest system sygnalizacji pożarowej. "To główny sterujący system, od którego sprawności zależy również działanie szeregu innych elementów. W poniedziałek, 27 czerwca, prawie przez cały dzień oraz nawet w nocy testowaliśmy kwestie związane z ewakuacją osób z PGE Arena Gdańsk. Ta próba również nie wypadła zadowalająco" - przyznał Czyż.

Jedno jest pewne. Stadion nadal jest i nie prędko przestanie być wielkim placem budowy. Wykonawca obiecuje, że do meczu z Niemcami zaplanowanego na 6 września wszelkie prace zostaną zakończone. Tylko czy ktoś jeszcze wierzy w zapewnienia wykonawców?

Marek Dziadukiewicz