Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 02.01.2012

Będzie kara dla Śląska?

Obecny wicemistrz Polski Śląsk Wrocław może uniknąć degradacji za ustawianie meczów tylko dlatego, ze prokuratura nie zajęła sie jego przypadkiem w pierwszej kolejności.
Stadion Śląska WrocławStadion Śląska Wrocławfot. slaskwroclaw.pl

Skierowany do sądu akt oskarżenia w sprawie Śląska mówi o próbie ustawienia co najmniej siedmiu meczów w sezonie 2003/2004, kiedy wrocławianie grali w trzeciej lidze. Mecze dla Śląska „załatwiał" trener Grzegorz K., a prokuratura nie znalazła dowodów na to, by w proceder był zamieszany ktoś z kierownictwa klubu. Nie zmienia to jednak faktu, że Śląsk odnosił wtedy korzyść z ustawionych spotkań, bo zakwalifikował się do spotkań barażowych. Inna sprawa, że w dwumeczu o II ligę okazał się gorszy od Arki Gdynia. Dzisiaj już wiemy (jest w tej sprawie prawomocny wyrok), że Arka w tym meczu za 43 tys. zł skorumpowała sędziego Piotra S. ze Szczecina.

Sprawą Śląska Wrocław zajmie się Wydział Dyscypliny PZPN, ale zdaniem jego szefa Artura Jędrycha, degradacja mu nie grozi. – Zgodnie z ostatecznymi regulacjami wynikającymi ze statutu PZPN, czyny sprzed 19 kwietnia 2004 się przedawniły – twierdzi Jędrych. Wszystkie mecze Śląska, które ustawił Grzegorz K., miały miejsce przed 19 kwietnia 2004. Później trener Śląska próbował już tylko (w dodatku bezskutecznie) zaszkodzić największemu rywalowi, czyli Zagłębiu Sosnowiec.

Na korzyść Śląska działa też uchwała abolicyjna z maja 2008 roku stanowiąca, że nie można degradować klubów za korupcję sprzed 30 czerwca 2005 r., chyba że chodzi o korupcję ciągłą. Czy to oznacza, że Śląsk uniknie jakichkolwiek sankcji? – Degradacja raczej nie wchodzi w rachubę. Możemy jednak ukarać klub odjęciem nawet 30 punktów, prawdopodobna jest również grzywna – mówi szef WD.

My jak zawsze jesteśmy zdecydowanie za tym, by winnych korupcji ukarać, jednak degradacja, czy odejmowanie punktów Śląskowi nie powinno wchodzić w grę. Obecny Śląsk to całkiem inny zespół i jeżeli któs miałby ponieść konsekwencje, to osoby zamieszane w proceder, a nie dobrze prosperujący zespół z Wrocławia. Ewentualna kara dla Śląska będzie ciosem w polską piłkę klubową i strzałem do własnej bramki.

md, źródło: Przegladsportowy.pl