Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 07.02.2012

Cyrk w angielskiej kadrze

Fabio Capello musi zdecydować, komu powierzyć funkcję kapitana reprezentacji Anglii. I co zrobić z Johnem Terrym.
John TerryJohn Terryfot.Wikipedia

Władze angielskiej federacji piłkarskiej zabierają opaskę kapitańską Johnowi Terry'emu. Obrońca jest wściekły i rozczarowany, podobnie jak selekcjoner Fabio Capello, gdyż decyzja została podjęta bez jego zgody. Władze FA straszą selekcjonera, że krytykując je, narusza warunki kontraktu. W międzyczasie trwają poszukiwania nowego kapitana i z grona kandydatów dobrowolnie wypisuje się Rio Ferdinand – chyba w żadnym innym kraju sprawa obsady funkcji lidera drużyny narodowej nie wywołuje tyle zamieszania, co w Anglii. I to nie po raz pierwszy.

Angielscy komentatorzy zaczynają powoli używać słowa „cyrk" na określenie powstałej sytuacji. Fakty są jednak takie, że zamiast szukać piłkarzy mogących grać na EURO, Capello musi zajmować się sprawami pozasportowymi. Wszystko zaczęło się w piątek o godz. 10 rano. Wówczas prezes FA David Bernstein zatelefonował do Terry'ego i poinformował go, że przestaje pełnić funkcję kapitana kadry. Decyzja została podjęta w związku z oskarżeniami obrońcy Queens Park Rangers Antona Ferdinanda, który twierdzi, że piłkarz Chelsea w październikowym meczu między oboma drużynami obraził go na tle rasistowskim. Oskarżenia są na tyle poważne, że ich prawdziwość rozstrzygnie sąd. Problem w tym, że proces ruszy dopiero po mistrzostwach Europy, a FA zależało na tym, by tak prestiżowej funkcji jak kapitana reprezentacji nie pełnił ktoś podejrzany o rasizm.

Pikanterii dodaje fakt, że Anton Ferdinand to brat występującego w kardze Rio Ferdinanda. Tego samego, który nie zamierza przejmować opaski po Terrym. Swoją drogą, nie spodziewaliśmy się po angielskim odpowiedniku naszego PZPN-u podobnego działania. Ktoś chyba zapomniał o zasadzie domniemania niewinności.

md, źródło: przegladsportowy.pl