Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marek Dziadukiewicz 26.02.2012

Poległ kolejny faworyt

Piłkarze wicelidera tabeli T-Mobile Ekstraklasy Polonii Warszawa przegrali nieoczekiwanie w sobotę przed własną publicznością z Widzewem Łódź 1:2. Piątkową porażkę Lecha Poznań z Ruchem Chorzów 0:3 posadą trenera przepłacił Jose Maria Bakero.
Stadion Polonii WarszawaStadion Polonii Warszawafot. Wikipedia

To była druga w rundzie przegrana lechitów, którzy na Śląsku zaprezentowali się fatalnie. Sam szkoleniowiec przyznał, że był to ich najsłabszy występ za jego kadencji. W pomeczowej konferencji prasowej podkreślił jednak, że nie traci wiary w drużynę, ale już w autobusie w drodze powrotnej dowiedział się, że został bez pracy. Lech poniósł jeszcze jedną stratę. Kontuzji nabawił się kapitan zespołu Grzegorz Wojtkowiak. Jak groźny jest to uraz okaże się dopiero w najbliższych dniach, ale wiadomo, że w meczu reprezentacji Polski z Portugalią 29 lutego na Stadionie Narodowym w Warszawie nie wystąpi (w kadrze zastąpił go Marcin Komorowski z Tereka Grozny). Dzięki zwycięstwu Ruch Chorzów umocnił się na czwartym miejscu w tabeli, a Lech spadł na szóste.

Polonia Warszawa do meczu z Widzewem Łódź podchodziła ze spokojem. Przed własną publicznością spisywała się do tej pory najlepiej w lidze - w dziewięciu spotkaniach wywalczyła 21 pkt i do tej pory nie przegrała. Ich pogromcą okazał się dziewiąty w tabeli Widzew. Łodzianie to bardzo niewygodny dla stołecznej ekipy zespół - Polonia nie potrafi z nimi wygrać od 22 marca 2003 roku. O sukcesie gości zadecydowała pierwsza połowa, po której drużyna prowadzona przez Radosława Mroczkowskiego prowadziła 2:0 po bramkach Tunezyjczyka Mehdi Ben Dhifallah i samobójczej Tomasza Brzyskiego. Polonia próbowała walczyć, ale zdołała strzelić tylko jednego gola, w siódmej minucie doliczonego czasu gry trafił Gruzin Władimir Dwaliszwili. Czarne Koszule utrzymały drugą pozycję w tabeli, ale jeśli Legia Warszawa wygra w niedzielę z liderem Śląskiem Wrocław, spadną na trzecią.

Ważny pojedynek dla układu dolnej części tabeli odbył się w Łodzi, gdzie ŁKS podjął Lechię Gdańsk. Bezbramkowy remis niewiele zmienił w sytuacji obu ekip. W trudniejszej są łodzianie, którzy plasują się na przedostatnim miejscu, ale Lechia, która jest trzynasta, ma jedynie trzy punkty więcej.

Goli nie obejrzeli również kibice w Krakowie, gdzie Cracovia zremisowała z Jagiellonią Białystok 0:0.

Zwycięstwo odniósł beniaminek ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała, który na własnym boisku wygrał 1:0 z Zagłębiem Lubin, a bohaterem spotkania został Sebastian Ziajka. Dzięki temu ekipa gospodarzy awansowała na piątą lokatę w tabeli.

Ciekawie zapowiadają się niedzielne mecze. Prowadzący w tabeli Śląsk podejmie trzecią w stawce Legię. To spotkanie może mieć spore znaczenie dla końcowych rozstrzygnięć w lidze. Obrońca tytułu Wisła Kraków by myśleć jeszcze o powtórzeniu sukcesu sprzed roku nie może sobie pozwolić na stratę punktów w meczu z Koroną Kielce. Z kolei w poniedziałek w branżowych derbach PGE GKS Bełchatów zmierzy się z Górnikiem Zabrze i będzie to jedyny w tej kolejce mecz zespołów, które na inaugurację wiosny odniosły zwycięstwa.