Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Czwórka
Marek Dziadukiewicz 06.03.2012

Dla Ruchu mistrzostwo to... kłopot

Ruch Chorzów ma realne szanse na mistrzostwo Polski, ale wygranie ligi niesie ze sobą dla klubu ogromne problemy.
Piłkarze Ruchu ChorzówPiłkarze Ruchu Chorzówfot. Ruch Chorzów/Norbert Barczyk

Ślązacy pokonując w niedzielę Jagiellonię (1:0) awansowali na trzecie miejsce w tabeli ekstraklasy i mają zaledwie trzy punkty straty do Legii i Śląska. Niebiescy wiosną prezentują widowiskowy i skuteczny futbol. Nie są tak chimeryczni jak Legia (na inaugurację przegrała z Górnikiem) oraz wrocławianie (zostali zdeklasowani przez stołeczną drużynę), więc można o nich mówić jako kandydatach do mistrzowskiego tytułu.

"Ruch świetnie rozpoczął rundę. Jeśli pokona za tydzień Zagłębie, szanse drużyny na wygranie ligi wzrosną. Triumf w ekstraklasie byłby wielkim sukcesem piłkarzy i sztabu trenerskiego. Bardzo ucieszyłby też kibiców. Ale co dalej? Jaka czeka Ruch przyszłość? Ma przecież problemy finansowe. Ponadto w Chorzowie brakuje odpowiedniego zaplecza" – zastanawia się były trener Niebieskich Władysław Żmuda.

Mistrzostwo oznacza duże wydatki. Trzeba będzie wypłacić premię dla zwycięzców, a zawodnikom, którym kończą się latem kontrakty (między innymi Marek Zieńczuk, Michal Pesković czy Paweł Abbott) dać podwyżkę. A przecież klub wciąż nie ma sponsora strategicznego i żyje na pożyczkach. W lutym po raz drugi pożyczył 2 miliony złotych z urzędu miasta.

Przy Cichej chwalą się, że w ubiegłym roku dzięki emisji akcji o sześć i pół miliona złotych wzrósł kapitał spółki. Dodają również, że wspiera ich coraz więcej firm. Są to jednak dziwne układy, jak choćby sprzedanie ostatnio miastu Świętochłowice do końca sezonu miejsca na rękawie koszulki piłkarskiej za... 21 tysięcy złotych.

Tak niestabilnemu finansowo Ruchowi ciężko byłoby o skuteczną walkę w europejskich pucharach. Dodatkowo nie wiadomo gdzie zespół rozgrywąłby swojepucharowe mecze. Stadion przy cichej nie spełnia wymagań UEFA, a Stadion Śląski jest nadal w remoncie.Czy to znaczy, że podopieczni trenera Fornalika powinni zwolnić tempo? Wręcz przeciwnie. "Niebiescy" pokazują, że pieniądze, szczególnie w polskiej lidze, nie grają, co nam daje nadzieję na to, że skazywana na pożarcie reprezentacja Polski także może pokusić się o sprawienie niespodzianki na Euro.

md, źródło: Przegladsportowy.pl