Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marek Dziadukiewicz 29.03.2012

Bayern blisko awansu, remis Milanu z Barceloną

Środowego wieczoru w Lidze Mistrzów bramki strzelał tylko Bayern Monachium, który pokonał Olympique Marsylia 2:0. W meczu Milanu z Barceloną goli nie było.
Wolfgang Stark w rozmowie z piłkarzami FC BarcelonaWolfgang Stark w rozmowie z piłkarzami FC Barcelonafcbarcelona.com

Fatalnie spisujący się ostatnio piłkarze z Marsylii nie byli w stanie powstrzymać doskonale naoliwionej niemieckiej maszyny. Francuski klub przegrał ósmy z ostatnich dziewięciu meczów. Bawarczykom natomiast zwycięstwo zapewnili Mario Gomez i Holender Arjen Robben.

Niemiec wynik spotkania otworzył tuż przed przerwą, wykorzystując podanie Robbena. W tej sytuacji nie popisał się bramkarz gospodarzy Elinton Andrade, który ostatnio w podstawowym składzie OM wybiegł ponad rok temu. Było to jedenaste trafienie Gomeza w tej edycji Ligi Mistrzów. O jedno więcej ma jedynie broniący barw FC Barcelona Argentyńczyk Lionel Messi. Po zmianie stron Bawarczycy dążyli do podwyższenia prowadzenia. Cel osiągnęli w 69. minucie, kiedy po dwójkowej akcji z Thomasem Muellerem na listę strzelców wpisał się Robben. Dwubramkowa zaliczka z Marsylii stawia Bayern w doskonałej sytuacji. Rewanż 3 kwietnia na Allianz Arenie wydaje się być formalnością. Wszystko wskazuje także na to, że w półfinale wicemistrz Niemiec zmierzy się z Realem Madryt, który we wtorek 3:0 pokonał na wyjeździe Apoel Nikozja.

Szlagierem miał być mecz w Mediolanie, jednak takim nie był. Kluczem do zachowania czystego konta przez gospodarzy było wyłączenie z gry Lionela Messiego. Argentyńczyk, który w tym sezonie zdobył już 55 goli we wszystkich rozgrywkach, z trudem przebijał się przez szczelną obronę Milanu. Efektem tego były jego nieliczne i nieskuteczne rajdy, którymi wcześniej siał spustoszenie w formacjach defensywnych innych drużyn. Argentyńczyk zdobywał bramki w dziewięciu ostatnich meczach klubu i reprezentacji.

Skonfliktowany z Messim Zlatan Ibrahimovic próbował pokazać swoją wyższość na boisku, ale najbardziej wyróżnił się zgraniem piłki głową do Robinho na początku spotkania. Brazylijczyk jednak fatalnie przestrzelił. Szwedzki napastnik miał też swoją okazję, ale jego strzał obronił Victor Valdes. Goście nie pozostawali dłużni. W najlepszej sytuacji był Messi, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. Poza nim w polu karnym Milanu, akcje na małej przestrzeni rozgrywali Xavi Hernandez, Andres Iniesta i Alexis Sanchez. To właśnie po interwencji na tym ostatnim bramkarza Christiana Abbiatiego goście domagali się podyktowania rzutu karnego. Arbiter uznał jednak, że Chilijczyk symulował.

Po zmianie stron Barcelona miała przewagę, ale gospodarze umiejętnie przerywali jej ataki i wytrącali z rytmu. Dlatego na boisku było też sporo chaosu. Zespół z Hiszpanii choć nie strzelił bramki po raz pierwszy od 2,5 roku w rozgrywkach Ligi Mistrzów, przed rewanżem jest zdecydowanym faworytem.