W Rwandzie polska, Chrzescijańska Służba Charytatwna, w sponsorowanym przez MSZ programie Polskiej Pomocy pomaga mieszkańcom zadbać o higienę. Dariusz Rosiak odwiedził region Kayonza na wschodzie Rwandy.
Ludobójstwo w Rwandzie, do którego doszło 21 lat temu, do dziś zbiera krwawe żniwo. Ta tragedia przeniosła się na jeszcze bardziej krwawy i długotrwały konflikt w sąsiednim Kongo. W tym kraju dopiero teraz pojawia się szansa na pokój.
- Gdyby nie wojna rwandyjska to zapewne do tak wielkiej wojny w Kongu by nie doszło, a obecność rwandyjska byłaby na znacznie mniejszą skalę. W 94 roku z Rwandy do Konga uciekła połowa ludności, wszyscy ci, którzy byli odpowiedzialni za zbrodnię ludobójstwa. Rwanda nie mogła tolerować istnienia takiego państwa i zaczęła mieszać się w kongijskie sprawy, aby spacyfikować tamtejsze partyzanckie państwo Hutu – stwierdził Wojciech Jagielski.
Farc, a więc Siły Zbrojne Kolumbii , czyli najstarsza, największa i o największym potencjale kolumbijska organizacja partyzancka wraca do stołu negocjacyjnego. Jakie są szanse na pokój?
- Sytuacja rebeliantów z Farcu dramatycznie się zmieniła. Ostatnie dziesięć lat silnej ofensywy finansowej rządu bardzo osłabiło rebeliantów. Trzeba pokreślić, że prezydent podjął decyzje o rozpoczęciu rozmów pokojowych, ponieważ rebelianci wykazali po raz pierwszy tak dużą wolę rozmowy i kompromisu. Nie będziemy rozmawiać na wszystkie tematy, tak jak wcześniej. Mamy konkretną agendę, składającą się z sześciu punktów - powiedziała minister spraw zagranicznych Kolumbii Maria Angela Holguin.
PR24 / Anna Mikołajewska