Zmiana czasu z zimowego na letni i odwrotnie ma umocowanie formalne w przepisach Unii Europejskiej. Historia samej idei zmiany czasu sięga XIX wieku, ale po raz pierwszy na przesunięcie zegarków o jedną godzinę zdecydowali się Niemcy w czasie I wojny światowej.
Zmiana czasu dla zdrowia i ekonomii?
W Polsce zmianę czasu na stałe wprowadzono w roku 1977. W sporze odnośnie zasadności przesuwania zegarków o godzinę do przodu lub do tyłu poza kwestiami ekonomicznymi przywołuje się także zdrowotne. Właśnie one legły u podstaw wprowadzenia zmiany czasu.
– Kwestie zdrowotne są niemierzalne, dlatego mówię o kwestiach obiektywnych, czyli stopniu zużycia prądu. Nie ma mowy o niższych rachunkach i jakiejkolwiek oszczędności. W momencie wprowadzania zmian zupełnie inaczej wyglądała struktura zasilania. Obecnie na oświetlenie wykorzystujemy zaledwie kilka procent energii. Przeważająca część energii wykorzystywana jest do czegoś innego, co nie zależy od godziny – wyjaśniał w PR24 Tomasz Rożek, dziennikarz naukowy.
Komplikacje zmiany czasu
Zmiana czasu to szereg komplikacji, które w żaden sposób nie rekompensują rzekomych „zalet”.
– Załóżmy, że wsiądę w pociąg i stanę gdzieś w polu na godzinę. Są to rzeczy, które teoretycznie nie powinny sprawiać problemów, ponieważ mamy zmianę czasu od wielu lat. Jednak pewne komplikacje zawsze mają miejsce. Gdyby istniały jakieś plusy zmiany czasu, to nawet bym to rozumiał, ale plusów nie ma żadnych – mówił Gość PR24.
Polska nie jest wyjątkiem jeśli chodzi o zmianę czasu. Także niemal całe Stany Zjednoczone, Kanada, Meksyk i Kuba przesuwają zegarki o jedną godzinę.
PR24/Grzegorz Maj