Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 15.07.2014

Umowa czasowa w nieskończoność

Państwowa Inspekcja Pracy po raz pierwszy poddała kompleksowej kontroli pracownicze kontrakty na czas określony. Umowy czasowe zdają się być przedłużane w nieskończoność na okres 3, 5, 10, a nawet 20 lat.
Umowa czasowa w nieskończonośćflickr/reynermedia
Posłuchaj
  • 15.07.14 Maria Kacprzak-Rawa: „Określenie zatrudnienia w formie umowy na czas określony powoduje, że nie ma mowy o stabilizacji dla osoby, która przez wiele lat pracuje w danej instytucji. (…)”

Wyniki kontroli Państwowej Inspekcji Pracy nie pozostawiają złudzeń. Wieloletnimi umowami o pracę związanych jest bardzo wielu  Polaków. Najbardziej wyrazisty przypadek kontraktu o zatrudnienie na czas określony obejmuje okres pracy zawodowej w jednej z firm aż do emerytury. Wówczas powinno być to już zatrudnienie na czas nieokreślony.

– Określenie zatrudnienia w formie umowy na czas określony powoduje, że nie ma mowy o stabilizacji dla osoby, która przez wiele lat pracuje w danej instytucji. Ustawodawca powinien zmienić procedurę wypowiadania takiej umowy – mówiła w PR24 Maria Kacprzak-Rawa z Państwowej Inspekcji Pracy.

Zmiana umów, zmiana rynku pracy

W ocenie ekspertów zmiany w przepisach odnośnie umów o pracę poskutkowałyby także zmianami na rynku pracy. W przypadku wprowadzenia nowelizacji do dotychczasowych przepisów przedsiębiorstwa dokonają restrukturyzacji, a wielu pracowników mogłoby stracić pracę.

– Rynek pracy ulegnie zmianie, ale mam taką wiarę, że jeżeli rynek pracy zmieni się i relacje między stronami w umowach nie będą obarczane dużymi restrykcjami, to rynek pracy znajdzie sposób na odnalezienie się w nowej sytuacji. Jeżeli przepisy będą bardzo ograniczające, to nie ma wątpliwości, że w siłę urośnie szara strefa i dominować będą umowy cywilno-prawne. Będzie to najgorszy sposób dla zatrudnionych – oceniła w PR24 dr Monika Gładoch, ekspert prawa pracy.

Wytrych pracodawcy?

Komplikacje wynikające z zawierania umów na czas określony wynikają często z nieznajomości prawa zarówno przez pracownika, jak i pracodawcę. Można natomiast spekulować, czy zatrudniający umyślnie wykorzystuje luk prawnych dla własnych zysków.

– Jeśli pracodawca decyduje się na umowę na czas określony i nie ponawia jej wielokrotnie lub nie tworzy fikcji prawnej poprzez kontrakt na 10 czy 20 lat, to nie ma mowy o naruszeniu prawa. Są to możliwości jakie daje panujące prawo. Patologia następuje wtedy, gdy ktoś z pełną świadomością narusza przepisy, a my nawet po wynikach kontroli PIP nie jesteśmy tego w stanie stwierdzić. Jest wiele powodów. Niektórzy oszukują, inni nie znają prawa, ale mam nadzieję, że pracownicy będą znać przepisy jeszcze lepiej niż do tej pory – powiedziała dr Monika Gładoch.

PR24/Grzegorz Maj