Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 23.07.2014

Fatalne prognozy dla ukraińskiej gospodarki

Przedłużający się konflikt na Wschodzie Ukrainy szkodzi jej gospodarce, która systematycznie zwalnia. Kryzys ekonomiczny pogłębia się z każdym dniem i Ukrainę można określić mianem gospodarczego Trzeciego Świata.
Fatalne prognozy dla ukraińskiej gospodarkiEPA/ROBERT GHEMENT
Posłuchaj
  • 23.07.14 Dr Andrzej Polaczkiewicz: „Jeśli mówimy o trzecim stadium sankcji ekonomicznych, to możemy mówić o kolejnym etapie kryzysu na Ukrainie (…)”

Prognozy odnośnie kondycji ukraińskiej gospodarki są coraz gorsze. W ciągu pierwszego półrocza ukraińska gospodarka rozwijała się o 3 proc. wolniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego. Ukraiński rząd w znowelizowanym budżecie założył spadek PKB o 6-6,5 proc., przy inflacji 12-14 proc. Według szacunków dziura budżetowa wyniesie 68,5 mld hrywien a dług będzie nie wyższy niż 43,6 proc. PKB.

Sankcje wobec Rosji uderzają w Ukrainę

Upadek Związku Radzieckiego zdynamizował proces transformacji politycznej i gospodarczej państw, które wchodziły w jego skład, ale wiele zależności pozostało. Nie inaczej jest w przypadku Rosji i Ukrainy, które wciąż są od siebie zależne. Bruksela ma zdecydować się na sankcje trzeciego stopnia wobec Rosji, ale uderzą one także w ukraińską gospodarkę.

– Musimy wiedzieć, że im mocniejsze sankcje, tym większa zapaść ekonomiczna Ukrainy. Jeśli mówimy o trzecim stadium sankcji ekonomicznych, to możemy mówić o kolejnym etapie kryzysu na Ukrainie. Koło się zamyka. To jest dramatyczna zależność, którą szalenie trudno będzie rozwiązać – mówił w PR24 dr Andrzej Polaczkiewicz, ekonomista.

Ukraina stacza się w dół

Prognoz dla ukraińskiej gospodarki jest wiele, ale wszystkie mają wydźwięk pesymistyczny. PKB spada, a stagnacja gospodarcza ma trwać przez kolejne lata. Tak tragicznej kondycji ekonomii często upatruje się w odłączeniu Ukrainy od Rosji.

– O skutkach ekonomicznych najczęściej zastanawiamy się dopiero na samym końcu. Polska miała wielkie szczęście po roku 1989, bo nie została ograbiona ze swojego majątku narodowego i mogła nim dysponować, sprzedawać, prywatyzować. Nie mieliśmy też takiej oligarchizacji życia gospodarczego jak Ukraina. To największy stopień koncentracji kapitału w prywatnych rękach. Co ciekawe, ten kapitał urósł na stosunkach ukraińsko-rosyjskich. Jest to kolejny problem, ponieważ majątek przedsiębiorstw ukraińskich wyrósł na handlu z Rosją – wyjaśniał Gość PR24.

PR24/Grzegorz Maj