W ostatnim czasie najbardziej dotkliwie skutki nawałnic odczuły województwa: małopolskie, kujawskie, pomorskie i warmińsko-mazurskie. W ciągu jednej doby na terenie całej Polski miało miejsce 760 zdarzeń związanych z burzami, wichurami oraz opadami deszczu i gradu.
St. bryg. Paweł Frątczak, foto: PR24/PJ
– Najgorsza sytuacja jest w powiecie myślenickim i limanowskim. Nad tymi terenami przeszła gwałtowna burza połączona z bardzo intensywnymi opadami deszczu. W ciągu 3 godzin spadło tam 100 litrów wody na metr kwadratowy – mówił w PR24 st. bryg. Paweł Frątczak, rzecznik prasowy Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Groźne powodzie
Nawałnice, którym towarzyszą obfite opady deszczu, są główną przyczyną powodzi i podtopień. Przybierają nie tylko rzeki, ale też małe strumienie, które zdawać by się mogło nie stanowią realnego zagrożenia. Niszczycielska siła wody jest ogromna.
– Tak duża masa wody spływająca z gór, powoduje gwałtowny wzrost destrukcyjnej siły strumieni. Woda zrywa wszystko, co napotyka. Nawet ogromne mosty, które mają stalowe lub betonowe przęsła – powiedział Gość PR24.
Minimalizowanie skutków
Klęskom żywiołowym nie można zapobiec, ale w takim przypadku należy zająć się minimalizowaniem szkód. Obecnie występujące zjawiska pogodowe w Polsce nie stanowią nic nadzwyczajnego. Zmieniła się tylko ich dynamika i przebieg, dlatego mimo wszystko można stawić im czoła.
– Należy słuchać prognoz pogody i kiedy słyszmy, że mogą wystąpić gwałtowne zjawiska pogodowe, to powinniśmy wtedy nie wychodzić z domu, zabezpieczyć swoje mienie. Ograniczyć straty można między innymi przez zabezpieczanie obiektów workami z piaskiem. W ten sposób w wielu miejscowościach udało się uratować wiele budynków – wskazywał st. bryg. Paweł Frątczak.
PR24/GM