Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 21.08.2014

Pozew za korki na A1

Spółka Gdańsk Transport Company zarządzająca płatnym odcinkiem autostrady A1 pozwana za korki na trasie. Orzeczenie sądu na korzyść powódki może stać się przykładem dla innych i poskutkować lawiną podobnych pozwów.
Pozew za korki na A1flickr/bibendum84
Posłuchaj
  • 21.08.14 Mec. Krzysztof Dmowski: „traktuję te sprawę bardziej jako rodzaj happeningu prawniczego, który zwraca uwaga na niewydolność systemu opłat na autostradzie (…)”

Sytuacja na A1 była gorąca do tego stopnia, że zdecydowano się na otwarcie bramek i rezygnację z opłaty. Nie wszyscy jednak skorzystali z przywileju i nim nastąpiło pełne otwarcie przejazdu na trasie niektórzy kierowcy zmuszeni byli uiścić opłatę. Taki stan rzeczy nie odpowiada jednej z mieszkanek Katowic, która postanowiła wysłać do zarządcy A1 przesądowe wezwanie do zapłaty 29,90 zł. Sytuacja na A1 skłoniła także rząd do pracy nad systemowym rozwiązaniem problemu.

– Działania doraźne przyniosły spodziewany efekt na tyle, na ile było to możliwe w granicach obowiązującego prawa. Natomiast prace w resorcie zmierzają do tego, aby obecny system płatności rozbudować w taki sposób, aby nie spowalniały ruchu, były komfortowe dla użytkownika, bezkosztowe i aby był to system szczelny. Ministerstwo pracuje nad tymi założeniami do końca września i poznamy je w październiku – powiedział w PR24 Jan Krynicki z GDDKiA.

Bramki muszą być

Plany GDDKiA odnośnie zmian systemowych na polskich autostradach są bardzo dalekosiężne, ale stworzenie rozwiązania, które objęłoby zasięgiem wszystkie drogi wymaga czasu. Na razie zgodnie z literą polskiego prawa bramki na autostradzie muszą być.

– Bramki są potrzebne, ponieważ mamy system autostrad płatnych. Niestety 20 lat przyjęliśmy sposób budowy i korzystania z autostrad, która ma miejsce w ramach szeroko pojętego partnerstwa publiczno-prawnego. Państwa nie było stać na wybudowanie autostrad i w związku z tym zlecono podmiotem mającym kapitał wybudowanie dróg publicznych. W zamian mają oni przychody z opłat za autostradę i jest to ich dochód. Gdyby wprowadzono winiety, wówczas system byłby jednolity – wyjaśniał mec. Krzysztof Dmowski, ekspert Prawa Drogowego

A1 pod ostrzałem pozwów

Do Sądu Rejonowego w Sopocie wpłynął pozew użytkowniczki autostrady A1, która domaga się zwrotu opłaty za przejazd trasą, na której utknęła w korku. Jest to pierwszy tego typu pozew, ale jeśli orzeczenie sądu będzie na korzyść powódki, to prawdopodobnie pojawią się kolejne roszczenia.

– Pozwy mogą się posypać niezależnie od wyroku sądu. Już teraz wiele osób słysząc, że takie powództwo zostało wytoczone może występować z roszczeniami. Nie chodzi tylko o autostradę A1, lecz także o inne drogi. Nie wiem, czy sąd przyzna rację mieszkance Katowic, ale traktuję tę sprawę bardziej jako rodzaj happeningu prawniczego, który zwraca uwaga na niewydolność systemu opłat na autostradzie – mówił mec. Krzysztof Dmowski.

PR24/GM