Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 22.10.2014

Fundusze Europejskie dla Polski

W latach 2014-2020 Polska będzie po raz drugi z rzędu największym beneficjentem środków finansowych pochodzących ze wspólnego budżetu Unii Europejskiej. Obecna perspektywa finansowa pozwoli na rozdysponowanie ponad 80 mld Euro z unijnej polityki spójności. Kwota ta zostanie podzielona na Programy Operacyjne o zasięgu krajowym, jak i regionalnym.
Fundusze Europejskie dla Polskiflickr/ Pete
Posłuchaj
  • 22.10.14 Piotr Kiljańczyk: „Bruksela premiuje obecnie najbardziej inwestycje związane z innowacjami, powodujące wzrost konkurencyjności na rynku pracy i podnoszące kompetencje osób bezrobotnych i kadry pracowniczej (…)”

Niestety pierwsze środki inwestorzy będą mogli uzyskać dopiero w 2015 roku, ponieważ uciążliwe procedury unijne spowodowały opóźnienia.

– Cała procedura z pozyskaniem środków bezzwrotnych na finansowanie inwestycji przez przedsiębiorców troszkę nam się przedłuża. Zapowiadało się, że wszystko pójdzie dobrze i do końca tego roku będziemy mieli te Programy Operacyjne zatwierdzone przez Komisję Europejską. Niestety realnym początkiem konkursów będzie dopiero rok 2015 – tłumaczył w Polskim Radiu 24 Piotr Kiljańczyk, ekspert od funduszy unijnych.

Kto może uzyskać środki?

Warunkiem przystąpienia do konkursu jest posiadanie własnej firmy. Konieczny jest też szczegółowy plan rozwoju, kosztorys, a przede wszystkim dobry, innowacyjny pomysł. W związku z tym jednak, że fundusze unijne mają za zadanie wyrównywanie szans gospodarczych różnych regionów, na największe dofinansowanie mogą liczyć przedsiębiorcy z biedniejszych terenów.

– To, ile przedsiębiorca może otrzymać środków unijnych zależy od tego, skąd pochodzi – z jakiego województwa i miasta. Na przykład warszawscy mikro i mali przedsiębiorcy mogą liczyć na dofinansowanie tylko w wysokości 30-35 proc. Aplikując musimy mieć zarejestrowaną firmę, przemyślany zakres projektu, opracowany biznesplan i przygotowany rzetelny kosztorys naszej inwestycji – informował gość PR24.

PR24/Dominika Dziurosz-Serafinowicz