Z ostatnich sondaży wynika, że 44 proc. mieszkańców Katalonii opowie się za niepodległością, zaś w Hiszpanii chce pozostać 42 proc. Przedstawiciele dwóch głównych partii katalońskich twierdzą, że duża frekwencja będzie znaczącym sygnałem dla władz w Madrycie, zaś eksperci uważają, że udział w głosowaniu wezmą przede wszystkim zwolennicy niepodległości.
doc. dr Jerzy Andrzej Wojciechowski; foto: PR24/MR
Zdaniem Gościa PR24 docenta dra Jerzego Andrzeja Wojciechowskiego, wynik tego plebiscytu będzie miał ogromne znaczenie – To referendum nie ma wiążącego charakteru. Choć jego wynik nie jest przesądzony, to będzie on kartą przetargową każdej ze stron – powiedział Wojciechowski z Wyższej Szkoły Menedżerskiej.
- Jeśli Katalończycy w większości opowiedzą się za niepodległością, to Hiszpania, i tak jako całość powie nie. Ma ona do tego odpowiednie narzędzia prawne. Wynik tego referendum wskazujący na chęć odłączenia się od Hiszpanii będzie oznaczał radyklane wzmocnienie tendencji niepodległościowych – dodał Gość PR24.
Przyszłość Hiszpanii
Głównym katalizatorem ruch niepodległościowego w Katalonii jest kryzys. Wysokie bezrobocie, brak perspektyw dla młodych, poczucie wykorzystania przez „system”: to budzi w sporej części Hiszpanów chęć zmian. U Katalończyków zaś ożywiło myśl, że jeśli będą się rządzić sami, będzie im lepiej.
- W przeszłości Katalonia, choć wchodziła w sojusze z sąsiedzkimi państwami, zawsze miała poczucie inności i wyjątkowości. Język, kultura i tradycje dają Katalończykom poczucie inności. Katalonia przez wiele lat była samodzielna i niezależna, dlatego choć ma poczucie silnych więzi z Hiszpanią wciąż pielęgnuje swoją odrębność – podkreślił doc. dr Jerzy Andrzej Wojciechowski.
PR24/ Paulina Olak