Rosja była jednym z największych rynków eksportowych polskich produktów żywnościowych. Z tego względu wprowadzenie embarga wstrząsnęło polskimi sadownikami i plantatorami. Interweniował sam minister rolnictwa, który na forum Unii Europejskiej walczył o pomoc finansową dla poszkodowanych rolników.
Redaktor naczelny z portalu wSensie.pl, Jacek Strzelecki zwrócił uwagę w PR24, że rosyjskie embargo nie pokazało jednak słabości, a siłę polskiego rolnictwa.
– Ten rok pokazał, że polskie rolnictwo jest silne. Pomimo spadku koniunktury na rynku europejskim i światowym oraz konfliktu politycznego nasze rolnictwo udowodniło, że jest bardzo dobrze przygotowane. Miały miejsce spadki, ale nie spowodowały one takiej depresji, żeby rolnictwo znalazło się na skraju przepaści – wskazywał Gość PR24.
Jacek Strzelecki podkreślił, jak dobrze polscy rolnicy potrafią sobie radzić w sytuacji kryzysowej.
– Polscy rolnicy potrafią się zintegrować w obliczu kryzysowej sytuacji, co zawsze stanowiło najsłabszy element. Plantatorzy potrafili się zjednoczyć i poszukać innych rynków zbytu. Stąd zainteresowanie ze strony Zjednoczonych Emiratów Arabskich – mówił dziennikarz.
Sami rolnicy potrafią stawić czoło kryzysowi, ale robią to na własną rękę. Gość PR24 przyznał, że podstawowym problemem w sytuacji rosyjskiego embarga i poszukiwania nowych rynków zbytu jest brak polityki eksportowej ze strony państwa.
– Wchodzenie na nowe rynki wymaga wielu przemyślanych działań i trzeba jak najszybciej rozpocząć ich wdrażanie. Mam nadzieję, że w tym roku narodziła się myśl stworzenia takiej polityki, aby wyruszyć z naszymi produktami w świat – powiedział Jacek Strzelecki.
PR24/gm