Marsz Cieni wyruszył spod Muzeum Wojska Polskiego. Ulicami stolicy przeszli członkowie i sympatycy Grupy Rekonstrukcyjno-Historycznej Radosław w historycznych mundurach (jedna z uczestniczek ubrana była w mundur, w jakim chodziła Janina Lewandowska – polska pilotka, jedyna kobieta zamordowana w Katyniu). Marsz odbył się ku pamięci 22 tys. ofiar zbrodni katyńskiej i ich rodzin.
– Ten marsz idzie w ciszy i skupieniu. Jest niejako wyrzutem dla wszystkich tych, którzy nie chcą pamiętać – powiedział w Polskim Radiu 24 Tomasz Karasiński, komendant Grupy Rekonstrukcyjno-Historycznej Radosław.
– Zamiarem tego marszu było pokazanie, że straciliśmy kwiat polskiej inteligencji. Zamordowanymi nie byli ludzie przypadkowi – to byli profesorowie wyższych uczelni, adwokaci, lekarze, nauczyciele, duchowni. Tych osób zabrakło po wojnie – mówił Grzegorz Krynicki z Grupy Rekonstrukcyjno-Historycznej Radosław.
– Przez pozbycie się przez sowietów „elementu polskiego”, nastąpiła depolonizacja kresów oraz zmiana etni i własności na kresach – dodała dr Ewa Kowalska.
W Katyniu wiosną 1940 roku rozstrzelano co najmniej 21 768 obywateli Polski, w tym ponad 10 tys. oficerów wojska i policji, na mocy decyzji najwyższych władz Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Egzekucji ofiar, uznanych za „wrogów władzy sowieckiej” i zabijanych strzałami w tył głowy, dokonała radziecka policja polityczna NKWD.
Polskie Radio 24/dds