Do tej pory dofinansowanie z programu Mieszkanie dla Młodych obejmowało jedynie zakup mieszkań na rynku pierwotnym, bezpośrednio od dewelopera. Zdaniem Cezarego Szymanka z Bloomberg Businessweek Polska zmiany w ustawie to szansa dla mniejszych miejscowości.
– Deweloperzy z dużych miast nie mają powodów do obaw, ponieważ poziom cen na rynku wtórnym jest zbliżony do tego na pierwotnym. Na zmianie w programie mogą skorzystać mniejsze miasta, gdzie rynek deweloperski nie jest mocno rozwinięty. Nie ulega jednak wątpliwości, że to zmiany w dobrym kierunku – stwierdził ekspert.
Z założeniami nie tylko nowelizacji, ale całego programu MdM nie zgadza się Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan.
– Jestem przeciwnikiem dotowania mieszkań własnościowych. W przypadku młodych osób nie ma powodu do kupowania nieruchomości na własność. W tym wieku człowiek dopiero szuka swojego miejsca na ziemi, pracy i musi być mobilny – powiedział specjalista.
Natomiast Tomasz Kaczor z Banku Gospodarstwa Krajowego zwrócił uwagę na dane NBP, według których doszło do złagodzenia kryteriów przyznawania kredytów mieszkaniowych.
– Analizując obecną sytuację na rynku nieruchomości, nie sposób nie dostrzec, że praktycznie kupujemy dziurę w ziemi, a nie mieszkanie. Dane pokazują, że może być to początek kolejnego „bąbla” na rynku mieszkaniowym – ocenił gość Polskiego Radia 24.
Jeremi Mordasewicz (L), Tomasz Kaczor oraz Cezary Szymanek/fot.PR24/MS
W całości Pulsu Gospodarki także m.in. o wpływie upałów na gospodarkę, podpisaniu ustawy o Radzie Dialogu Społecznego i przygotowaniu Poczty Polskiej do giełdowego debiutu.
Gospodarzem audycji był Błażej Prośniewski.
Polskie Radio 24/gm