Małgorzata Ronc, obecnie prokurator Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim, badała również sprawy łapówek branych przez lekarzy i tajemniczej śmierci prezesa NIK-u, Waleriana Pańko. Jego śmierć w październiku 1991 roku w wypadku samochodowym wzbudziła wiele podejrzeń i kontrowersji.
– Chyba najbardziej bulwersującą i szokującą sprawą było to, co zrobił Trynkiewicz. W toku toczącego się śledztwa wielokrotnie z nim rozmawiałam i przesłuchiwałam go. Był to człowiek zamknięty w sobie i mało komunikatywny. Z drugiej strony mówienie o jego motywach na pewno nie było łatwe – podkreśliła.
W środku nocy Małgorzata Ronc jeździła na miejsca zbrodni, przesłuchiwała morderców i oglądała ciała ofiar. Wielokrotnie jej grożono i zastraszano. Niemal wszystkie sprawy, w których oskarżała, zakończyły się wyrokiem skazującym.
– Spotykałam się z różnymi sytuacjami. Jednak kierowałam się tym, co wpajał mi mój ojciec. Mówił żebym nikogo się nie bała. Człowiek nie powinien czuć strachu przed czymś, co wykonuje uczciwie. Nie obawiałam się tego, co myślałam, bo wiedziałam, że myślę prawidłowo – powiedziała Małgorzata Ronc.
Rozmówczyni Polskiego Radia 24 oceniła także nową procedurę karną, która weszła w życie 1 lipca br. i według ekspertów zrewolucjonizowała sposób rozstrzygania rozpraw sądowych.
Audycje przygotował Heryk Szrubarz.
Nakładem wydawnictwa Znak literanova ukazała się ksiażka pt. "Prokurator. Kobieta, która się nie bała". To rozmowa z prokurator Małgorzatą Ronc.
Polskie Radio 24/db